Zabrał swoją żonę, dziewczyny i córkę na obiad. Tylko na luksusowe ziemniaki wydał 305 złotych

Znany z ekscentrycznego życia rodzinnego oraz niemniej szalonych przygód seksualnych Travers Beynon postanowił uraczyć grono kobiet bliskich wykwitną kolacją w idiotycznie drogiej restauracji.

Travers Beynon jest milionerem, znanym kobieciarzem oraz miłośnikiem wystawnego i ekscytującego życia. Ma 46 lat i od 8 lat jest żonaty z 27-letnią niewiastą imieniem Taesha,która to dzielnie znosi, że dzieli męża z około 30 innymi kobietami.

Ekscentryczny 46-latek zabrał ostatnio swoją córkę, małżonkę oraz dwie dziewczyny na obiad, w czasie którego na samo ziemniaczane pure wydał, bagatela, 84 dolary czyli około 305 złotych - donosi Daily Mail.

 

Wesoła grupka wybrała się do prestiżowej restauracji Nineteen at The Star, która słynie z serwowania 30 g kawioru z bieługi za 'jedyne' 600 dolarów za porcję, czyli 2 178 złotych polskich.

 


Travers Beynon, zwany też Candymanem ('Cukiernik'), był tak urzeczony lokalem, że zafundował swoim paniom rzeczonym kawiorem, cielęciną oraz kaczką - podkreśla, że były to najsmaczniejsze dania jakie do tej pory spożył.

Nie mogli też narzekać na widoki - restauracja znajduje się na dachu i widać z niej piękną panoramę Oceanu Spokojnego. Nic dziwnego, że ceny głównych dań zaczynają się of kwoty 167 złotych, a porcja ziemniaczków kosztuje 50 złotych.

 

Milioner aktualnie zamieszkuje w rezydencji ze swoją 27-letnią żoną i dwoma 'narzeczonymi', 22-letnią Nishą oraz 21-letnią Krystal (wcale się nam tu nie narzuca pomysł, że jest wystarczająco zaawansowany w wieku, by być ich ojcem).

Ich wesołe przygody można śledzić na Instagramie milionera. Profil usiany jest zdjęciami roznegliżowanych niewiast w bardzo luksusowych wnętrzach - to w rezydencji, to na jachcie czy w basenie. Nie brakuje też fotografii bardzo drogich samochodów.

 

Mężczyzna twierdzi, że to nietypowe małżeńśtwo działa, bo jego żona kocha ich niezwykłe życie seksualne oraz podkreśla:

Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Jesteśmy małżeństwem od 8 lat i nasz związek na poziomie wspólnej zabawy, rodzinnego życia i doświadczeń seksualnych - jest taki, jakbyśmy dopiero się poznali.
W weekendy dołącza do nich nawet około 30 kobietom a ona to uwielbia. Również angażuje się w igraszki z innymi dziewczynami.
 

Jeśli jesteście ciekawi, co jego żona myśli o tym, że przez jej dom przewijają się inne kobiety, które sypiają z jej mężem, nie musice się już zastanawiać:

Całowałam dziewczyny, kiedy byłam młodsza i zawsze byłam ciekawa. Byłam zazdrosna, ale już mi przeszło.
Trav i ja mamy bardzo silne małżeństwo i łączy nas silna więź. Spędzamy razem odpowiednio dużo czasu i zawsze czuję, że jestem w centrum jego życia.

No i jej mąż mówi, że posiadanie licznych dziewczyn jest mniej niemoralne niż sekretny romans. I pyta filozoficznie, ilu ludzi w zwykłych monogamicznych związkach jest naprawdę szczęśliwa.

 

Co ciekawe, podkreśla, że proces selekcji nowych narzeczonych jest bardzo surowy i tak naprawdę zawsze rozgląda się za nowymi. Podobno to wygląda jak przy rozpoczynaniu każdego nowego związku - widzisz dziewczynę, zaczynasz się zalecać, ona flirtować i jeśli to wyjdzie sprawy idą dalej.

Jest też ojcem czwórki dzieci - najstarsze ma 18 lat, najmłodsze 5.

 ZOBACZ TEŻ:

Szukasz sposobu na bezpieczne przechowanie pieniędzy w podróży? Sprawdź nasze propozycje

Więcej o: