Naklejkę fioletowego motyla stosuje się obecnie już w wielu krajach, w tym również w Polsce. Zobaczyć ją można przede wszystkim na oddziałach położniczych. Umieszczona np. na łóżeczku dziecka ma za zadanie chronić rodziców i w pewien sposób spróbować pomóc im przejść przez niezwykle trudny czas. Jest informacją dla personelu medycznego, ale także dla innych matek czy ojców.
Fioletowy motyl na oddziałach położniczych jest symbolem straty dziecka z ciąży mnogiej. Nakleja się go nad bądź przy łóżeczku noworodka, które przeżyło, jednak straciło swojego braciszka lub siostrzyczkę. Naklejka motyla pomaga rodzicom przede wszystkim unikać trudnych w tym czasie pytań czy tłumaczeń przed lekarzami, pielęgniarkami bądź też innymi rodzicami przebywającymi wówczas na oddziale.
Utrata upragnionego dziecka jest niewyobrażalnym bólem i niezwykle trudnym okresem w życiu każdego rodzica. Odpowiedzi na niewygodne pytania bądź tłumaczenie lekarzom czy pielęgniarkom, że ciąża była mnoga lecz nie każde z dzieci przeżyło, może być w tym czasie dla wielu osób ponad ich siły. Dodatkowo naklejka pomaga uniknąć pewnych komentarzy czy żartów, chroniąc rodziców, którzy w tym czasie potrzebują wiele wsparcia i empatii otoczenia.
Pomysłodawcami i twórcami symbolu fioletowego motyla jest pewna para z Wielkiej Brytanii. Millie Smith i Lewis Cann spodziewali się przyjścia na świat bliźniaczek. Niestety, trzy godziny po porodzie jedna z dziewczynek zmarła z powodu anencefalii (czyli tzw. bezmózgowia).
Diagnozę poznaliśmy w 12. tygodniu jej życia, więc mieliśmy wiele miesięcy, żeby się do tego przygotować. Nie sprawiło to jednak, że było nam łatwiej. Nasze marzenia się rozsypały
- piszą rodzice zmarłej dziewczynki na stronie fundacji.
Rodzice przeżywali tragedię, gdy jedna z matek na oddziale powiedziała Smith, że ta powinna się cieszyć, ponieważ ma wyłącznie jedno dziecko do wykarmienia. "Żart", który wówczas padł z jej ust sprawił kobiecie niewyobrażalny ból. Smith wyszła z pokoju, żeby poradzić sobie z trudnym i bolesnym dla niej komentarzem. Po zaistniałym incydencie kobieta pragnęła, aby osobom po stracie dziecka nie przydarzały się podobne sytuacje. Właśnie dlatego postanowiła wymyśleć symbol, który pomoże chronić w tym czasie rodziców, a dla innych będzie informacją o tragedii.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Smith, na symbol pomocy rodzicom w tym czasie, wybrała fioletowego motyla. Dodatkowo, razem z partnerem założyli The Skye High Foundation, która zajmuje się m.in. produkcją naklejek/kart motyli. Pod motylem znajduje się miejsce na wpisanie imienia zmarłego dziecka (jeśli tego będą życzyli sobie jego rodzice), a następnie umieszcza się ją na łóżeczku bądź na inkubatorze. Na stronie fundacji możemy przeczytać również, że "kartki do powieszenia przy łóżku stosuje się wraz z plakatami, informującymi o znaczeniu fioletowego motyla, które umieszcza się na oddziałach położniczych i neonatologicznych. Kartki czy naklejki dają rodzicom możliwość uświadomienia innym dookoła nich drogi, przez którą idą".
Poza naklejkami symbol fioletowego motyla można znaleźć również m.in. na kocykach czy w formie dzierganej. Dla rodziców może on być pamiątką po ukochanym dziecku i pomóc poradzić sobie po jego stracie.
Po jakimś czasie od pielęgniarek dostałam tackę w kształcie serduszka, na tę tackę miałam odłożyć synka. Zapaliły świeczkę. Dały mi też dwa motylki. Takie wydziergane ręcznie na szydełku, kolorowe. Jeden był dla mnie, a drugi dla dziecka. Tego motylka mogłam zabrać do domu. Dostałam coś, co mogłam zatrzymać. Myślę, że wszystkie kobiety, które urodziły martwe dzieci, powinny mieć swoje motylki. Takie coś, co możemy mieć i trzymać. Ten motylek długo po stracie był ze mną wszędzie
- podzieliła się swoją historią jedna z matek w rozmowie z portalem eDziecko.pl.
Nietaktowne żarty czy krzywdzące zachowanie mogą nie być świadome i najczęściej wynikają po prostu z niewiedzy. Większość osób nie wie, co powiedzieć czy jak wesprzeć rodziców, którzy utracili swoje dziecko. Na szczęście, coraz więcej specjalistów chętnie dzieli się swoją wiedzą w tym zakresie, a świadomość społeczeństwa wzrasta. Jedna z mam w rozmowie z portalem eDziecko.pl wyznała:
Ludzie nie wiedzą, co robić. Słyszysz infantylne 'urodzisz kolejne' i dowiadujesz się, że większość ze znanych ci kobiet też przeżyła podobne historie. Tyle, że żadna z nich wcześniej o tym nie mówiła. Dlaczego? Kilka dni po poronieniu napisałam maila do najbliższych przyjaciół o tym, co się wydarzyło. Nie chciałam, żeby mnie pytali 'jak brzuszek'. Nie mogłabym tego znieść. Niektórzy wysyłali mi serca, niektórzy coś ciepłego napisali. Mimo że na początku nie chciałam kontaktów z ludźmi, to ich reakcje pozwoliły nam wszystkim oswoić się z tym, co się wydarzyło
Jak podaje "Psychologia w Praktyce", jedną z ważniejszych rzeczy po utracie dziecka jest właśnie m.in. wsparcie społeczne. Dla niektórych nieocenioną pomocą mogą stać się także np. grupy wsparcia - warto jednak wówczas zwrócić uwagę na doświadczenie i umiejętności osoby prowadzącej.
Śmierć dziecka to niezwykle trudne i bolesne doświadczenie. Ważne, aby osoba, która doświadczyła takiej straty, nie bała się także poprosić o pomoc bliskich, psychologów bądź psychoterapeutów. Warto również pamiętać, że istnieją liczne fundacje czy telefony wsparcia, które świadczą bezpłatną pomoc w tym zakresie.
Zobacz też: Chwyt Kristellera jest nadal stosowany, choć jest niebezpieczny. Czy to legalne?