Witalij Kliczko - kiedyś walczył na ringu, dziś staje w obronie Ukrainy. "Nie boję się. Słucham serca"

Razem ze swoim młodszym bratem rozpoczęli karierę sportową w latach 90-tych. Obaj stawali na ringu, ale nigdy przeciwko sobie. Witalij Kliczko - od zawsze zaangażowany w politykę - postanowił porzucić w końcu boks i objąć stanowisko mera Kijowa. Dziś, ponownie staje do walki, jednak tym razem, w obronie swojej ojczyzny.

Witalij Kliczko od ośmiu lat obejmuje stanowisko mera Kijowa. W politykę zaangażował się lata temu, zawieszając swoją karierę bokserską i angażując się m.in. w Pomarańczową Rewolucję. Dziś znany przede wszystkim ze swoich sportowych osiągnięć Witalij, razem z bratem Wołodymyrem, łapią za broń i otwarcie poruszają temat wojny rosyjsko-ukraińskiej.

Zobacz wideo Bracia Kliczko: Uczyńmy Kijów stolicą człowieczeństwa, duchowości i pokoju [ENG]

Poza polityką i sportem, Witalij Kliczko jest zaangażowanym w życie rodzinne mężem oraz ojcem trójki dzieci. Od 26 lat z razem żoną Natalią chętnie pokazują się publicznie i nie unikają pytań mediów dotyczących ich relacji. 

Dali matce słowo, że nigdy nie będą walczyć przeciwko sobie. Kariera bokserska braci Kliczko

Urodzili się na terenie byłego Związku Radzieckiego i dzisiejszej Ukrainy. Ich mama - Nadieżda Kliczko jest Rosjanką, z kolei ojciec Władimir, był Ukraińcem i zarządzał m.in. pracami porządkowymi po wybuchu elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Jak podaje dwutygodnik "Viva!", choć Witalij nie zna dobrze języka ukraińskiego i sam określa siebie jako rosyjskojęzycznego (mieszkańcy zachodniej części Ukrainy częściej mówią po rosyjsku, a wschodniej po ukraińsku - red.), podkreśla, że to właśnie Ukraina była zawsze jego prawdziwym domem. To również w jej obronie staje dzisiaj do walki.

Witalij zaczął trenować boks w wieku 14 lat. Swoją karierę bokserską rozpoczął w połowie lat 90-tych, biorąc udział w walkach kick-bokserskich i bokserskich jako amator. Już wtedy odnosił pierwsze duże sukcesy w kategorii wagi ciężkiej. Następnie, razem ze swoim o pięć lat młodszym bratem - Wołodymyrem, kontynuował karierę - tym razem jednak już na szczeblu zawodowym. Trenowali wówczas także poza granicami swojego kraju, m.in. w Polsce (współpracując z trenerami Gwardii Warszawa) czy w Niemczech - które stały się także drugim, sportowym domem Kliczko.

Ciekawą anegdotą z życia braci Kliczko jest fakt, że nigdy nie stanęli przeciwko sobie na ringu. To obietnica, którą bracia mieli złożyć kiedyś matce i ją dotrzymać. Choć mężczyznom oferowano taki układ przynajmniej kilkukrotnie, proponując przy tym zawrotne sumy pieniędzy, zawsze odmawiali. Kiedyś podobno zaproponowano im nawet kilkadziesiąt milionów dolarów za odbycie między sobą walki bokserskiej. Żadne pieniądze nie były jednak w stanie skłonić ich do zmiany zdania. 

Od ringu do polityki. Życie Witalija Kliczki

Pierwszy raz Witalij Kliczko zawiesił swoją karierę sportową na początku lat dwutysięcznych. Już wtedy angażował się w sprawy polityczne m.in. w Pomarańczową Rewolucję (2004-2005), wspierając Wiktora Juszczenkę (ówczesny kandydat na prezydenta Ukrainy) czy Julię Tymoszenko (była premier Ukrainy). To właśnie wtedy Ukraińcy wybrali polityków, którzy nie byli wspierani przez Kreml.

W 2010 roku Kliczko założył również własną partię polityczną - Ukraiński Demokratyczny Alians na rzecz Reform, w skrócie UDAR, czyli w języku ukraińskim "cios". Jednym z bardziej znaczących i znanych działań partii UDAR, było przewodzenie protestom obywatelskim (związanych z Euromajdanem) w Kijowie w 2013 roku. - Nie boję się. Słucham swojego serca - powiedział rok po wydarzeniach na Euromajdanie bokser.

W 2012 roku Kliczko ostatecznie zrezygnował z kariery bokserskiej i porzucił ring. W swojej działalności politycznej chciał kandydować także na prezydenta Ukrainy, ostatecznie poparł jednak kandydaturę Petra Ołeksijowycza Poroszenki. Dwukrotnie startował w wyborach na mera Kijowa, którego stanowisko udało mu się zdobyć za trzecim podejściem w 2014 roku. 

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Prywatnie jest ojcem i mężem. Z żoną są razem od 26 lat 

Żoną Witalija Kliczki jest była modelka i obecna piosenkarka Natalia Kliczko. Para wzięła ślub w 1996 roku, kiedy kariera sportowa Kliczki nabierała rozpędu. Na początku Natalia towarzyszyła bokserowi podczas walk, stojąc na trybunach, np. we Wrocławiu, gdy ukraiński sportowiec walczył z Tomaszem Adamkiem. Natalia i Witalij w 2011 roku zostali również wybrani przez niemieckie czasopismo "Gala" jako "para roku". 

- Nie ma jakiejś konkretnej rzeczy, którą lubię w Witaliju bardziej od innych, ale jesteśmy ze sobą przez 15 lat i te wszystkie rzeczy razem sprawiają, że jesteśmy jednością - powiedziała Natalia w 2011 roku w jednym z wywiadów, który cytuje serwis Plejada.pl. Mężczyzna z kolei wyznał, że z Natalią od początku łączyła go silna więź i tzw. miłość od pierwszego wejrzenia. Podkreślał również, że nie są parą doskonałą, lecz zwyczajną rodziną, która stara się żyć w zgodzie ze swoimi uczuciami. Małżeństwo doczekało się również trójki dzieci. W 2000 roku na świat przyszedł ich najstarszy syn Igor-Daniel, dwa lata później córka Elizabeth-Victoria, a w 2005 roku urodził się najmłodszy - syn Maxim. 

Kliczko i udział w wojnie rosyjsko-ukraińskiej. "Nie wiemy, czy jutro będziemy żyli"

Postawa braci Kliczko, którzy bez wahania zdecydowali się na udział w obronie ojczyzny i walce z bronią w ręku, jest jednym z częstych tematów poruszanych przez media. Byli bokserzy, którzy swoich fanów zyskali  już kilkadziesiąt lat temu, dziś są przez nich obserwowani podczas walki na polu trwającej wojny. Wiele osób martwi się o los braci Kliczko, którzy codziennie narażają swoje życie bezpośrednio w walce z rosyjską armią.

- Nie wiemy, czy jutro będziemy żyli - cytuje słowa mera Kijowa Onet.pl. Witalij podkreślił również, że to nie z Rosjanami walczy, lecz z rosyjską polityką. - Nienawidzę rosyjskiej polityki. Ale jak mogę nienawidzić Rosjan? Połowa mojej krwi jest rosyjska - podkreślił. 

W konflikt wojenny i pomoc Ukraińcom zaangażowana jest również żona byłego boksera. Natalia Kliczko obecnie przebywa w Hamburgu i pomaga przybywającym do Niemczech uchodźcom. 

*********************

Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy siły z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.

Specjalne wydanie po ukraińsku z najnowszymi informacjami z Ukrainy. Gazetę możesz pobrać bezpłatnie tutaj.

Więcej o: