Zmiany klimatyczne są już od dawna ważnym tematem rozmów. Nie dotykają one tylko poszczególnych miejsc, ale dotyczą całego świata i mogą doprowadzić do bardzo niebezpiecznych sytuacji. Przez ingerencje człowieka znikają lasy amazońskie, a lodowce topnieją w zastraszającym tempie. Teraz eksperci ostrzegają przed kolejnymi niebezpieczeństwami.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Eksperci od lat zwracają uwagę na problemy, jakie niesie ze sobą zmiana klimatu. Teraz próbują zwrócić uwagę na podnoszenie się poziomu wód w morzach i oceanach. W przyszłości ten problem może dotknąć, żyć setek milionów ludzi. Niektóre ośrodki turystyczne mierzą się z poważnym zagrożeniem całkowitego zniknięcia. Naukowcy dodają, że już dziś część mieszkańców rozważa przeniesienie się w mniej narażone miejsca.
Miasta takie jak Tokio czy Wenecja mają być jeszcze bardziej narażone na częste powodzie. Podnoszący się poziom wód nie oszczędza również obszarów przybrzeżnych jak okolice Aleksandrii, Kapsztadu, Miami czy Szanghaju. W nieciekawej sytuacji stają w szczególności wyspy. Badacze prognozują, że w ciągu najbliższych 80 lat aż 77 procent obszaru lądowego Malediwów może skończyć pod wodą. Oprócz tego do najbardziej zagrożonych obszarów należą także: Seszele, Fidżi, Mikronezja, Polinezja francuska, Wyspy Marshalla, Wyspy Salomona oraz Palau. Choć jest mało prawdopodobne, by wszystkie z tych miejsc zniknęły całkowicie, staną się one obszarem ekstremalnych powodzi. Przyczyną tego jest przyspieszone podnoszenie się poziomu wód spowodowane globalnym ociepleniem.