Jaycee Lee Dugard mieszkała w South Lake Tahoe, w Kalifornii. 10 czerwca 1991 roku jak co dzień jedenastolatka zmierzała na przystanek autobusowy, z którego miała udać się do szkoły. Niespodziewanie koło dziewczynki zatrzymał się samochód, z którego wysiadł nieznajomy mężczyzna, podszedł do niej i poraził ją paralizatorem. Nieprzytomną Jaycee wciągnął do auta i odjechał. Tak zaczął się koszmar, który trwał przez kolejne 18 lat.
Zainteresował Cię ten artykuł? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Porywaczem był Phillip Garrido, który w przeszłości odsiadywał już wyrok za przestępstwa seksualne. W aucie znajdowała się również jego żona Nancy. Jaycee została zawieziona na teren domu małżeństwa w oddalonym o ponad 190 km mieście Antioch i zamknięta w szopie. Mężczyzna zastraszył dziewczynkę, że jeśli spróbuje uciec, zostanie zagryziona przez psy biegające po podwórku. Jaycee zakuto w kajdanki, a tydzień później Garrido zgwałcił ją po raz pierwszy. Przez kolejne lata robił to regularnie. W 1994 roku dziewczynka zjadła pierwszy ciepły posiłek. Porywacze nakarmili ją, ponieważ podejrzewali, że jest w ciąży.
W wieku 14 lat Jaycee urodziła pierwszą córkę. Poród odebrała Nancy, która wcześniej pokazywała jej nagrania instruktażowe z sali porodowej, by przygotować Jaycee na to, co ją czeka. Trzy lata później dziewczyna zaszła w kolejną ciążę. W rozmowie z dziennikarką z ABC News Jaycee Lee Dugard powiedziała, że w ciągu tych 18 lat miała wiele okazji do ucieczki. Porywacze zabierali ją nawet w miejsca publiczne, jednak była zbyt przerażona, by uciec z córkami.
Przełom nastąpił w 2009 roku. Policja zauważyła Phillipa Garrido na kampusie uniwersyteckim w Berkley, gdy nagabywał studentów, aby dołączyli do jego ruchu religijnego. Następnego dnia został wezwany na komisariat, na który stawił się razem z Nancy, Jaycee i dwiema córkami. Uwagę funkcjonariuszy zwróciło dziwne zachowanie młodej dziewczyny i nastolatek, które były bardzo niespokojne. 29-latkę wzięto na przesłuchanie, a ta w końcu opowiedziała policjantom o porwaniu sprzed 18 lat. Cały świat obiegła informacja o odnalezieniu Jaycee Lee Dugard, a jej rodzice wreszcie mogli spotkać się z ukochaną córką. Po długim procesie Phillip Garrido został skazany na 431 lat pozbawienia wolności, a jego żona na 36 lat. Jaycee Lee Dugard otrzymała 20 milionów dolarów odszkodowania, jednak mimo to została w kraju z rodziną. W 2012 roku wydała poruszającą książkę A Stolen Life, w której opisała swoją historię.