Znalazła list napisany ponad 100 lat temu. Jego treść mogłaby być scenariuszem filmu grozy

Chelsey Brown, czyli TikTokowa "łowczyni pamiątek", natrafiła jakiś czas temu na niesamowite znalezisko. Na pchlim targu znalazła listy, których treść przypomina powieść Agaty Christie. Opowiadają o gangu i ucieczce. Kobieta stara się rozwiązać sprawę sprzed ponad 100 lat i jest pewna, że się uda.

Chelsey Brown z Nowego Jorku jest prawdziwą fanką historii. Jej pasją jest odkrywanie pamiątek rodzinnych. Jakiś czas temu udało się jej znaleźć list, który ujawnia prawdę o morderstwie, do którego doszło w 1900 roku. 

Zobacz wideo Policjanci z "Archiwum X" doprowadzili do zatrzymania podejrzanego o popełnienie morderstwa sprzed 23 lat.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Znalazła 100-letni list. To, co przeczytała, zwaliło ją z nóg

28-letnia Chelsey Brown z Nowego Jorku w USA znajduje pamiętniki, listy i pamiątki rodzinne, by zwrócić je potomkom tych, którzy odeszli. Kobieta nazywana "łowcą pamiątek" ujawniła swoje ostatnie znalezisko – list z 1901 roku od byłej żony domniemanej ofiary morderstwa do jego rzekomego zabójcy, który, jak twierdzi, sfałszował jego śmierć i uciekł do Szkocji po ataku. Znalazła je na stoisku na pchlim targu. Późniejsze wydarzenie były bardzo szokujące, a Chelsey postanowiła podzielić się nimi na swoim koncie na platformie TikTok. Jej nagranie zebrało dziesiątki tysięcy wyświetleń. W swoim klipie opowiada:

Próbuję rozwiązać przestępstwo, które miało miejsce ponad 100 lat temu

W listach jest dowód, że przestępca z 1900 roku, który został uznany za zmarłego, tak naprawdę sfingował własną śmierć i uciekł do Szkocji. Listy dotyczą strzelaniny, do której doszło w 1901 roku. W filmie możemy usłyszeć:

Gang i ten konkretny przestępca, o którym mówimy, nazywał się James, a przynajmniej taki był jeden z jego pseudonimów

Historia, która wciąż ma wiele niewiadomych. Zmarły czy zbiegły?

Chelsey opowiada, że gang obrabował wtedy urząd pocztowy, a jeden z jego pracowników, który stacjonował tam przez noc, zastrzelił jednego z przestępców. Kobieta donosi, że postrzelona osoba została uznana za zmarłą, a policja zidentyfikowała go jako właśnie Jamesa. Jednak znalezione przez nią listy od byłej żony przestępcy opowiadają zupełnie inną historię. Okazuje się, że wcale nie umarł podczas strzelaniny, ale kilka dni po niej uciekł do Szkocji. Jak Chelsey opowiada, najbardziej interesującym elementem układanki jest list od wielebnego z 1901 roku. Jak mówi:

Ten lokalny wielebny otrzymał list od Jamesa, udającego strzelca z urzędu pocztowego, z prośbą o rysopis mężczyzny, "którego zabił"

To właśnie element, który dziewczyna wciąż próbuje rozgryźć, ponieważ dlaczego miałby chcieć opis zmarłego, skoro był "zmarłym"? Obecnie Chelsey próbuje prześledzić jego podróż i wytropić potomków. Obiecuje, że będzie na bieżąco informowała jeśli zdobędzie nowe informacje.

Więcej o: