24-letni Walter Scott zapewnia, że o sprzedaży duszy myślał już od lat. Nic jej nie zawdzięcza. - W ciągu całego życia nic dla mnie nie zrobiła . Nie mogę jej zobaczyć ani dotknąć. Ale mogę ją sprzedać, więc przekażę ją zwycięzcy aukcji - napisał na stronie serwisu aukcyjnego TradeMe .
Według sprzedawcy towar jest w dobrym stanie. - Moja dusza nigdy nic nie robiła, więc nie znajdziesz tam żadnych łez czy zadrapań - zapewnia. Zamiast tego Scott gratis do duszy dodaje certyfikat oprawiony w ramkę . Dokument zaświadcza, że szczęśliwy nabywca wszedł w posiadanie ''lekko używanej duszy'' .
Za radą prawnika, Scott zastrzegł jednak, że zwycięzca aukcji nie jest uprawniony do jakiejkolwiek rzeczy, która należy do sprzedawcy, oprócz duszy. - Nie będzie posiadał mojej osoby ani nie będzie mógł mnie kontrolować w jakikolwiek sposób - napisał.
Cena duszy Nowozelandczyka skoczyła już do 345 dolarów . Aukcja, którą można śledzić TUTAJ , kończy się dzisiaj w nocy. Każdy ma jeszcze szansę, żeby stać się szczęśliwym posiadaczem drugiej duszy.