Historia opisana przez ''F'' wydarzyła się w okolicach Komornik pod Poznaniem, po północy. Ciepła, letnia noc. Rodzina Kolińskich z Trzemeszna na Kujawach jechała pustą szosą, gdy TO się stało.
Niezidentyfikowany obiekt latający pojawił się nagle: nadleciał z iście kosmiczną prędkością i zawisł nad samochodem Kolińskich. - Wiedzieliśmy, że to nie jest coś, co stworzyła ludzka ręka - opowiedział ''Faktowi'' wstrząśnięty pan Stanisław.
Potem było już tylko gorzej. Pozostali członkowie rodziny nadal są w takim szoku, że boją się o tym opowiadać. - Jakby ktoś lub coś nie pozwalało im o tym wspominać - sugeruje działanie obcych sił gazeta.
Latający spodek rzucił się w szaleńczą pogoń za przerażoną rodziną. Nie pomogły wysiłki pana Stanisława - UFO dopadło toyotę Kolińskich już po kilku sekundach. Co było potem? Nikt tego nie wie. - Nieznana siła wessała ich razem z autem do kosmicznego statku, a potem wypluła w samym centrum Poznania - tak wydarzenie opisuje brukowiec.
Pan Stanisław ma dziurę w pamięci. Nie ma też żadnych śladów na ciele. Co zatem UFO zrobiło Kolińskim? Być może hipnoza pomoże rozwiązać zagadkę ''i wydobyć z ich pamięci to, co chcieli wymazać obcy ...''
Naszym czytelnikom doradzamy zatem ostrożność w czasie wakacyjnych podróży. Sezon na UFO w pełni...
Zobacz zdjęcie UFO nad Poznaniem nadesłane przez czytelnika - czy to ten sam spodek?
Pracownik NASA potwierdza: UFO istnieje, a kosmici wyglądają jak E.T.
Zrób Deser na wakacje! Wyślij nam śmieszne wakacyjne zdjęcia, dowcipy i dziwaczne nazwy miejscowości. Napisz na deser_na_wakacje@gazeta.pl i weź udział w naszym letnim plebiscycie.