Grawert poszedł do więzienia , ponieważ odmówił zapłacenia 500 euro grzywny , którą ukarano go za naruszenie przepisów, zabraniających golizny w miejscach publicznych.
Po wyjściu na wolność Grawert powiedział prasie, że zamierza kontynuować kampanię propagującą turystykę dla naturystów, organizować obozy, piesze wycieczki, spływy, a nawet wspinaczki górskie.
Sporo wyrozumiałości okazały władze więzienia w Norymberdze, zezwalając mu na odbycie kary nago , w jednoosobowej celi. Twierdził, że więzienne ubranie wywołałoby u niego depresję.
Rozpowszechnione w Niemczech są plaże dla nudystów, cieszą się nawet sporą popularnością. Ale już uprawianie w miejscach publicznych joggingu tylko w skarpetkach i sportowych butach naraża naturystów na konflikt z prawem i grzywny.
Grawert argumentuje, że chce "czuć na skórze pozytywne wpływy natury ", co w ubraniu jest ponoć praktycznie niemożliwe.
MAMY DLA CIEBIE WIĘCEJ: