Po 24 nieudanych małżeństwach odnalazł szczęście

Dopiero związek z 25. żoną przyniósł 49-letniemu Nepalczykowi spokój i szczęście, których szukał przez całe życie. Większość poprzednich małżeństw kończyła się ucieczką żony z kochankiem. Tym razem ma być inaczej.  

Wygląda na to, że związek można uznać za udany. Ramchandra Katuwal z Khandbari na wschodzie Nepalu, którego historię opisał serwis BBC, obchodził niedawno 7. rocznicę ślubu . Biorąc pod uwagę jego wcześniejsze doświadczenia można mówić o dużym sukcesie.

Pierwszy raz stanął na ślubnym kobiercu w wieku 26 lat w swojej rodzinnej miejscowości 600 km na wschód od stolicy kraju, Katmandu. Niestety, był to początek naprawdę długiej drogi przez mękę. Od tego momentu życie mężczyzny toczyło się od jednego nieudanego małżeństwa do kolejnego.

Jego pierwsza żona zamiast wiernie trwać przy mężu uciekła z kochankiem. Z jej przykładu skorzystało wiele następnych wybranek Katuwala. - Moja druga żona również uciekła. I trzecia też - opowiada Nepalczyk.

Z całego szeregu kobiet, które przewinęły się przez te 16 lat Katuwal dobrze pamięta tylko dziewięć. Po tym, jak 24. żona poszła w ślady swych poprzedniczek, 49-latek postanowił już nigdy z nikim się nie wiązać.

Ale serce nie sługa - siedem lat temu Nepalczyk ponownie zawarł związek. I to był to! Małżeństwo z 23-letnią wówczas Sharadą okazało się strzałem w dziesiątkę. Ramchandra Katuwal jest teraz szczęśliwym mężem i ojcem.

Pomimo trudności z utrzymaniem rodziny z pracy tragarza dopiero teraz naprawdę cieszy się życiem rodzinnym. Być może to właśnie niskie zarobki Katuwala były przyczyną rozpadu poprzednich związków. Czemu więc mimo tylu niepowodzeń zdecydował się spróbować jeszcze raz? - Chciałem mieć żonę, ponieważ dom bez żony nie jest domem - wyznaje mężczyzna.

KONIECZNIE CZYTAJ TEŻ:

Wielożeństwo nie rozwiązuje problemu - mężczyzna, który ma 86 żon: ''Nie polecam!''

A rozstania bywają trudne: wściekła żona spaliła 400 telefonów męża

Czasem bardzo szybkie: panna młoda zostawia męża dla barmana z wesela

Więcej o: