Pasażer ubliżał stewardesie, pójdzie do więzienia

Ze stewardesą lepiej nie zadzierać. Przekonał się o tym niedawno Jan Rokita, sprawdził to również na własnej skórze 47-letni pasażer samolotu z Szarm el-Szejk w Egipcie. Ten ostatni musi jednocześnie przyznać, że wypijanie butelki wódki w toalecie samolotu, to nie był najlepszy pomysł.   

Frank Tobin leciał w grudniu z Egiptu do Bristolu w Wielkiej Brytanii. Nie wiemy, czy ze strachu przed lataniem, czy z czystej głupoty postanowił opróżnić butelkę wódki. Zrobił to na pokładzie samolotu i z nikim się nie podzielił. Skutek był łatwy do przewidzenia.

Frank po wyjściu z toalety, gdzie w samotności konsumował alkohol , zaczął zachowywać się w sposób, który wystraszył resztę pasażerów, a obsługę samolotu zmusił do powiadomienia policji . Pijany pasażer nie przebierał w słowach, przeklinał i ubliżał stewardesom . Zaraz po wylądowaniu na lotnisku w Bristolu został aresztowany i oskarżony o stworzenie zagrożenia w samolocie.

- Nie ma usprawiedliwienia dla upijania się na pokładzie samolotu i braku poszanowania w stosunku do innych osób - mówi sierżant Barry Attwater, pełniący służbę na lotnisku w Bristolu. - Pijani pasażerowie stanowią poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa na pokładzie, samolot może zostać nawet zawrócony na najbliższe lotnisko, żeby zostali tam wyprowadzeni. (...) Nie chcemy, żeby ludzie przestali pić dla przyjemności. Ale pasażerowie powinni znać swoje możliwości i przestać zanim zdążą się upić - dodaje.

Frank Tobin został skazany na 12 tygodni więzienia.

POLECAMY:

Rokita na nagraniu: Ratujcie! Niemcy mnie biją!

Stewardesy straciły pracę, bo były... za duże

Pilot wyrzucił pasażera, bo ten ''przeszkadzał'' stewardesie

Więcej o: