Dostała mandat 25 lat temu, może stracić prawo jazdy

Amerykanka, która w 1984 roku przejechała na czerwonym świetle, może dziś stracić prawo jazdy. Sąd przypomniał sobie o sprawie sprzed 25 lat.   

- Jestem na emeryturze od 5 lat, miałam zawał i 3 wylewy. I mam jeszcze pamiętać mandat? - pyta retorycznie Connie Van Houter. Amerykanka, zamieszkała w miejscowości Colonie, dostała niedawno pismo informujące ją, że straci prawo jazdy . Dlaczego? Ponieważ 25 lat temu nie stawiła się na rozprawę w sądzie. Miała ona dotyczyć mandatu za przejechanie na czerwonym świetle.

Mandat oznaczony jest datą 27 lutego 1984 roku . Van Houter twierdzi, że go nie pamięta.

- Przeglądaliśmy stare dokumenty. Chyba dotarliśmy do tych naprawdę starych - powiedziała Nikki Lawyer, pracująca w lokalnym sądzie.

Rzecznik stanowego urzędu zajmującego się samochodami i wydawaniem praw jazdy przyznaje, że wnioski o zawieszenie praw jazdy z tak starych mandatów są wyjątkowo rzadkie. Przedawnienie nie ma zastosowania, gdy oskarżona osoba nie stawi się w sądzie.

Pani Van Houter zapowiedziała, że nie przyzna się do winy . Jak mówi, na bieżąco płaciła wszystkie swoje mandaty. Jest skłonna zapłacić grzywnę, jeśli w tym przypadku czymś zawiniła. Sąd jeszcze nie wypowiedział się ostatecznie w jej sprawie.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Erotyczny park rozrywki powstanie w Chinach - ma przełamać tabu

Rekord na Wyspach: 66-latka zostanie matką

Więcej o: