Fakt, że pieczywo szybko traci swoją świeżość, nie jest niczym nowym. W zaledwie kilka dni zmienia się jego smak, a na skórce mogą zacząć pojawiać się ślady pleśni. Co zrobić w takiej sytuacji? Rozwiewamy wątpliwości.
Niestety, jakiekolwiek, choćby i najmniejsze plamy pleśni oznaczają, że pieczywa nie da się już uratować. Nawet jeśli zobaczysz podobne ślady na zaledwie jednej kromce i tak musisz wyrzucić cały bochenek. Dlaczego? Bakterie nie znajdują się tylko na powierzchni pieczywa lub w środku odbarwień. Mikotoksyny odpowiadające za przemianę materii pleśni są trujące i toksyczne.
Już na samym początku, gdy mikotoksyny nie są jeszcze widoczne "infekują" wszystkie warstwy produktu. Z tego powodu, odkrojenie spleśniałej części pieczywa wcale nie pozbędzie się szkodliwych substancji. Ten sam proces powtarza się np. przy gniciu owoców. Białe kropki na jego powierzchni oznaczają, że należy pozbyć się go w całości. Oczywiście nie każdy rodzaj pleśni jest niebezpieczny dla zdrowia człowieka. Sery pleśniowe i inna żywność określana tą nazwą są jak najbardziej bezpieczne. Powstający na nich nalot rozwija się w kontrolowanych warunkach i jest starannie dobierany przez ekspertów.
Jednym z najskuteczniejszych sposobów na przedłużenie świeżości pieczywa jest przechowywanie go w optymalnych warunkach. Jak się okazuje, chleb, czy bułki, które trzymamy w szczelnie zamkniętych plastikowych torebkach, psuje się zdecydowanie szybciej. Wszystko przez brak dostępu do świeżego powietrza — z tego powodu toksyczne substancje szybciej się namnażają. Aby spowolnić ich rozwój, dobrze jest schować pieczywo do chodnego i ciemnego miejsca. Drewniany chlebak lub płócienny woreczek sprawdzą się tu idealnie.