Historia ks. Jana Kaczkowskiego jest inspiracją dla wszystkich, którzy chcą znaleźć w życiu sens. Pomimo wyniszczającej choroby duchowny nie poddawał się i żył "na pełnej petardzie". Przeciwności, z jakimi musiał się mierzyć w zestawieniu z jego ambicją i aktywnością sprawiły, że miał wielu fanów
Ks. Jan Kaczkowski, niezwykły dziwak, traktowany lekceważąco przez ważne eminencje, miał podejście do młodych gniewnych. Angażował chłopaków z zawodówki, na pozór twardych buntowników, do pomocy chorym. Działając często w niekonwencjonalny sposób, jaki nie przystoi księżom, zjednywał serca
Kaczkowskiego wcieli się Dawid Ogrodnik. Przygotowujący się do występu w produkcji aktor wziął udział w próbnej sesji fotograficznej do filmu. Efekty jego niesamowitej metamorfozy, której przyglądali się przyjaciele i bliscy duchownego z Fundacji im. Ks. Jana Kaczkowskiego. Efekty są imponujące: Tak wyglądają w
mu prace społeczne w puckim hospicjum, gdzie poznaje niezwykłego ks. Jana Kaczkowskiego. Duchowny angażuje młodych chłopaków z zawodówki, na pozór twardych buntowników, w pomoc śmiertelnie chorym. W swojej pracy skupia się na bliskości, czułości i walce o relacje z drugim człowiekiem. Uczy empatii. A czyni
Ksiądz Jan Kaczkowski był twórcą Puckiego Hospicjum Domowego oraz Hospicjum św. o. Pio. Dał się także poznać jako autor i współautor wielu popularnych książek. To on powiedział, że "nie trzeba być katolikiem, żeby być dobrym człowiekiem" oraz, że "od wiary nie odcina się kuponów". Autor słów
Ks. Jan Kaczkowski nie obrażał się, gdy nazywano go onkocelebrytą. Przeciwnie ? świadomie wykorzystał swoją chorobę i wiedzę zdobytą przy pracy w hospicjum, aby zwrócić naszą uwagę na doświadczenie choroby i wszelkie związane z nim aspekty. Książka "Żyć aż do końca" będąca wywiadem rzeką z autorem
, Patryka Galewskiego ? chłopaka, który nie miał łatwego startu w życiu. Patryk włamuje się do domku w małym mieście. Wyrok sądu nakazuje mu prace społeczne w puckim hospicjum, gdzie poznaje niezwykłego ks. Jana Kaczkowskiego. Duchowny angażuje młodych chłopaków z zawodówki, na pozór twardych buntowników, w
" powstaje we współpracy z rodziną ks. Jana oraz Fundacją im. ks. Jana Kaczkowskiego. Producentem wykonawczym filmu jest Festival Group sp. z o.o. Za dystrybucję odpowiada NEXT FILM.
. Wcześniej udało mu się zdobyć statuetki za role w filmach "Chce się żyć" i "Cicha noc". Odtwórca roli ks. Jana Kaczkowskiego postanowił wykorzystać możliwość wystąpienia przed publicznością i w swoim przemówieniu krytycznie odniósł się do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej: Gdyby mój bohater
ks. Jana Kaczkowskiego. Duchowny angażuje młodych chłopaków z zawodówki, na pozór twardych buntowników, w pomoc chorym. W swojej pracy skupia się na bliskości, czułości i walce o relacje z drugim człowiekiem. Uczy empatii. A robi to z hurtową ilością humoru, czym zyskuje ogromną popularność. Niedługo
......... do piekła. Też będę w tym samym piekle, księże Janie bo popieram Owsiaka całym sercem a w niedzielę zasilę skarbonkę emerycką stówką. Zachęcam PT Forumowiczów do pójścia za księdzem Janem Kaczkowskim. -- Uczeni głupcy są najgorsi.
babaobaba napisał: > > ......... do piekła. > Też będę w tym samym piekle, księże Janie bo popieram Owsiaka całym sercem a w > niedzielę zasilę skarbonkę emerycką stówką. > Zachęcam PT Forumowiczów do pójścia za księdzem Janem Kaczkowskim. Ja ide za Ksiedzem Kaczkowskim i Siostrami-Pingwinami :) Tez