Rodzice z Gorzowa wezwali karetkę do syna, który zażył dopalacze. Ale to lekarz trafił do szpitala

Rodzice wezwali kartkę do 22-letniego syna, który będąc pod wpływem dopalaczy chciał prowadzić samochód. Niestety lekarz, który próbował mu pomóc, wylądował w szpitalu.

Sytuacja miała miejsce w Gorzowie Wielkopolskim. 22-latek, będąc pod wpływem dopalaczy, chciał wsiąść do samochodu i prowadzić w tym stanie. Na szczęście jego rodzice zareagowali najlepiej jak mogli - powstrzymali syna i wezwali do niego pogotowie. Niestety mężczyzna był agresywny.

- W pewnym momencie mężczyzna odepchnął lekarza na futrynę drzwi. Doszło do urazu - poinformował Polsat News starszy sierżant Maciej Kimet z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.

"Po tym incydencie lekarz ma złamane żebra, mostek i uszkodzony nadgarstek" -informuje Polsat News. Dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gorzowie Wielkopolskim zawiadomił o sprawie prokuraturę.

Teraz 22-latek stanie przed sądem. Grozi mu do 3 lat więzienia.

Dzięki internautom niewidoma dziewczynka mogła ujrzeć swoją mamę

Więcej o: