Sprawa wyszła na jaw w kwietniu. Anonimowa osoba z sąsiedztwa 22-letniej matki i jej 26-letniego partnera, powiadomiła pracownice MOPS w Lublinie, że dostrzegła na twarzy dwuletniego dziecka niepokojące obrażenia, m.in. rozciętą wargę. Gdy tylko policjanci weszli do mieszkania pary, zauważyli, że 2-latka mogła być ofiarą przemocy.
Dziecko trafiło do szpitala, a rodzice do aresztu. Lekarze nie mieli wątpliwości - dziewczynka była zaniedbana. "Ślady na ciele świadczyły o pobiciu. Miała też odparzenia od moczu"- dodaje portal lublin112.pl. Ale to nie koniec szokujących ustaleń śledczych. Lubelska prokuratura stwierdziła, że nad 2-latka znęcano się ze szczególnym okrucieństwem. "Miała obrażenia po uderzeniach tępym narzędziem oraz po przypalaniu papierosem, to były też liczne siniaki i otarcia" - informuje portal 112.pl.
Matka zaniedbywała dziecko i nie reagowała na agresję partnera wobec córki. W trakcie przesłuchania mężczyzna nie przyznał się do winy - sugerował, że dziecko doznało obrażeń w wyniku upadku ze schodów i na chodniku. Grozi mu do 10 lat więzienia, a matce 5.