Jeden Osiem L - co słychać u zespołu? Autor "Jak zapomnieć" ożenił się z dziewczyną z piosenki

Tym hitem żył cały kraj. Utwór "Jak zapomnieć" autorstwa Łukasza Wółkiewicza i Krzysztofa Bączka przez długi czas utrzymywał się na listach przebojów. Od tego czasu w życiu artystów z zespołu Jeden Osiem L wiele się pozmieniało. Czy możemy liczyć na ich koncert w najbliższej przyszłości?

O sukcesie albumu "Wideoteka" było głośno przez długi czas począwszy od 2003 roku. Artyści otrzymali za płytę dwie statuetki: Eska Music Awards i Mikrofon Popcornu. Z kolei na słynnym sopockim festiwalu udało się im zająć drugie miejsce. Jeden Osiem L przyznano także Jetix Kids Awards oraz w późniejszych latach - nagrodę od radia FaMa. Pierwsza płyta dość szybko pokryła się złotem, a muzycy zaczęli otrzymywać zaproszenia z radia, telewizji czy nawet od Kuby Wojewódzkiego. Od czego tak właściwie zaczynali twórcy kolektywu Jeden Osiem L?

Zobacz wideo "Na tej płycie jest dużo niepewności. W tym wieku musimy się odnaleźć". Wywiad z Krystianem Ochmanem

Jeden Osiem L - jak zaczynał zespół, słynny z utworu "Jak zapomnieć"?

Zespół uformował się w 1998 roku, w wyniku połączenia sił Marcina "Siwego" Siwka oraz Łukasza Wółkiewicza. Pierwsze utwory nagrywali za pomocą magnetofonu, w zaciszu domowym w Płocku. Trzy lata później zespół zyskał nowych członków, a mianowicie Krzysztofa Bączka (posługującego się pseudonimem Chris Toffson), Jacka Paczkowskiego oraz Gmurę. Kultowy utwór, który zna cały kraj, czyli "Jak zapomnieć", został napisany przed blokiem i to w mniej niż godzinę. Do tej pory wygenerował ponad 24 mln odsłon. Fani nawet dziś wracają do tego utworu, co widać po komentarzach:

To jest jedyna piosenka, która przejdzie do historii. Nikt o niej nie zapomni, choćby minęło wiele lat. Każdy ją słuchał i zna na pamięć
Jak byłem nastolatkiem słuchałem tej piosenki ile się da. Do tej pory mam ciary na samo wspomnienie.

Legendarna piosenka opowiada o miłości, której nie da się zapomnieć. Od lat tekst utworu budzi u publiczności pytanie: "Co stało się z tym uczuciem?". Jak się okazuje, finalnie Łukasz Wółkiewicz ożenił się z damą, o której mowa w kultowym numerze. Z jakimi trudnościami napotkał się zespół po tak dobrym starcie i nad czym pracuje teraz? Nadeszły pewne zmiany, które szerzej omawiamy poniżej.

Ogromna sława i hejt za hip-hopolo

O tym kolektywie pisały czasopisma i tygodniki. Członkowie Jeden Osiem L mieli nawet okazję wystąpić u boku takich ikon jak Maryla Rodowicz, a także zaczęli dawać własne koncerty. Kolejne płyty, czyli "Słuchowisko", "Nowy Folder" czy "deKada" nie przebiły jednak sukcesu debiutanckiego albumu. Artyści szybko spotkali się z hejtem. Obok wiernych fanów stanęły osoby chcące zaszkodzić muzykom. Na koncertach miały miejsce takie incydenty, jak rzucanie w artystów jajkami, a nawet cegłami... Jeden z członków zespołu ustosunkował się do postawy hejterów:

Cały ten hejt był podsycany przez kilku mainstreamowych raperów. Garstka hejterów pod sceną potrafiła zryć banię i popsuć niejeden koncert. W wywiadach mówiliśmy wprawdzie, że mamy to gdzieś, ale prawda jest taka, że każdy z nas to jakoś na swój sposób przeżywał. Najbardziej chyba 'Siwy', bo on zawsze chciał robić bardziej uliczny rap

Nie brakowało również pogróżek:

Mieliśmy na tej płycie rzeczy i dobre, i słabe. Ale dla tego ulicznego rapu zderzenie z takim utworem musiało być trudne. W drodze na koncerty nasz menedżer dostawał telefony: 'Jedziecie tu do nas p***y hiphopolo? Roz***iemy was, dostaniecie wp***dol'. Raz postanowiliśmy zareagować. Pojechaliśmy do marketu budowlanego i każdy wybrał sobie trzonek do siekiery, taki, żeby dobrze w ręku leżał. I tak pojechaliśmy w bodajże 15 osób na koncert do miasta, z którego dostawaliśmy te telefony, do tej ekipy, która do nas wydzwaniała i która też miała tam występować. Jak wysiedliśmy z busa z tymi kijami, to już nie byliśmy 'hiphopolo' i się nawet jakieś piwko znalazło oraz chęć przybijania piątek. Ale nawet jak zaczęliśmy omijać imprezy hiphopowe i jeździć na dni miast, to zdarzało się, że się trafił jakiś gamoń, który przez cały koncert pokazywał nam środkowy palec.

Jak obecnie wygląda sytuacja Jeden Osiem L? Zespół nie przestaje zaskakiwać

Dziś Jeden Osiem L to tak naprawdę duet - w zespole zostali Łukasz Wółkiewicz (wokalista) oraz Chris Toffson (producent i kompozytor). Ich dzieło z 2018 roku pod tytułem "Zanim wszystko stracę" liczy na kanale ZPR Records ponad 3 miliony odsłon. Przed wybuchem pandemii koronawirusa muzycy jeździli razem na koncerty. W maju tego roku zaskoczyli swych najwierniejszych słuchaczy utworem "O miłości do wolności" (ponad 705 tys. wyświetleń).

Fani bardzo ciepło zareagowali na nową twórczość zespołu. Na serwisie YouTube widnieją takie opinie:

Do dziś cała Polska zna Twoje kawałki, fajnie że małymi krokami powstajesz. Niejedna dziś dorosła osoba wychowała się na Twojej muzyce
Nie mogę przestać słuchać
Czasem cieszę się, że nie mogę spać i nocami przeglądam YouTube'a w poszukiwaniu czegoś ciekawego, bo bywa tak, że trafiają się takie perełki jak ta właśnie. Wspaniała robota!
Miłe zaskoczenie! Zbieg okoliczności ale ostatnio wyciągnęłam wasza płytę i całe popołudnie słuchałam starych kawałków. Zastanawiałam się czy jeszcze będę miała przyjemność was posłuchać! Super.

Trzy miesiące temu na kanale Jeden Osiem L mogliśmy z kolei pierwszy raz posłuchać aranżacji utworu "Nierealne ogniska" autorstwa punkrockowego zespołu Farben Lehre. Piosenka została wzbogacona refleksjami Łukasza Wółkiewicza. Fani uznali ją za mistrzostwo. Co więcej wiadomo o tym projekcie?

Utwór pochodzi z dwupłytowego albumu 'Friends for Friends - songs of Farben Lehre' wydanego z okazji 35-lecia działalności zespołu. Jest to album, na którym 35 zaprzyjaźnionych zespołów wykonuje utwory FL we własnych aranżacjach. Oryginalny utwór pochodzi z płyty 'My Maszyny' wydanej w 1993 roku. Pięknie dziękujemy zespołowi Farben Lehre za zaproszenie i możliwość zmierzenia się z ich twórczością. Zrobiliśmy to po naszemu, tak jak czuliśmy. 
 

Co słychać w życiu prywatnym członków znanego kolektywu?

Obaj artyści są żonaci. Łukasz Wółkiewicz ma syna Filipa, zaś Chris Toffson syna Szymona. Po zdjęciach dostępnych na Instagramie zespołu można zauważyć, że wizerunkowo niewiele się zmieniło. Łukasz nadal jest łysy, a Krzysztof Bączek ma czarne włosy. Niedawno opublikowano na tym profilu statystki z aplikacji Spotify. W tym roku kolektyw Jeden Osiem L zaciekawił 972,7 tys. słuchaczy. Piosenki odtworzono ponad 6 milionów razy, co jest niemałym sukcesem. Marcin Siwek nagrał z zespołem dwie płyty, a w 2008 roku ukazała się trzecia płyta Chiwasa - "Welcome to Poland", którą nagrał z Nowatorem.

 
Więcej o: