Batmanowi bez łapki groziło uśpienie, Henia potrącił rosyjski czołg. Oba psiaki adoptował Janusz Chabior

Janusz Chabior i jego żona Agata Wątróbska nie tylko popularyzują adopcję zwierząt, ale sami stanowią doskonały przykład dla innych. Przez 12 lat członkiem ich rodziny był psiak o imieniu Batman. Niestety odszedł on w lutym, o czym aktor poinformował na swoim instagramowym koncie. Po niespełna trzech miesiącach para ponownie zdecydowała się na adopcję. Henio, bo tak nazywa się pies, przeszedł jednak długą i ciężką drogę, zanim znalazł nowy dom.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Janusz Chabior jakiego nie znacie. Z wizytą na planie "Magicznego Kwiatu Paproci"

Janusz Chabior to wielokrotnie nagradzany i ceniony aktor. Widzowie z pewnością kojarzą go z takich produkcji jak "Komisarz Alex", "Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć", "Pitbull" czy "Kobiety mafii". Jednak Janusz Chabior i jego żona Agata Wątróbska słyną z jeszcze jednej rzeczy, a mianowicie miłości do zwierząt.

Shiba Inu to jedna z najdroższych ras psów6 najdroższych ras psów domowych. Niektóre ceny zwalają z nóg

Historia Batmana była dosłownie niczym z filmu 

Przez wiele lat Batman był psim kompanem aktora Janusza Chabiora i jego małżonki Agaty Wątróbskiej. Zanim jednak trafił do kochającego domu, los go nie oszczędzał. Do schroniska, w którym przebywał, trafił w stanie agonalnym — miał zgniecioną miednicę, połamane nogi, złamaną szczękę, wybite zęby. Groziło mu uśpienie. Weterynarze postanowili dać mu jednak szansę. Psiak przeszedł około 10 operacji, ale lekarzom udało się postawić go na łapki, choć niestety tylko trzy. 

 

Jego historia miała jednak ostatecznie happy end. Wszystko za sprawą filmu "Kilka prostych słów". To właśnie dzięki tej produkcji Batman znalazł nowy dom. Janusz Chabior miał w niej wcielić się w postać samotnego mężczyzny, którego jedynym przyjacielem jest pies. Początkowo to inny czworonóg miał towarzyszyć mu na planie, co Chabior wyznał w rozmowie z "Pets Style": 

Pojechałem dzień wcześniej i poprosiłem ekipę, by pokazała mi psa, z którym mam pracować. Okazało się, że był to biały pudel. Pomyślałem sobie, że skoro tak chcą, to OK. Podszedłem do niego, a on zaczął na mnie warczeć, wystawił zęby, był trochę dziki. Nie współpracował zupełnie. Powiedziałam, że tego nie widzę, bo scen na dachu miało być kilkanaście, więc nie było czasu, żeby go oswajać, przyzwyczajać do siebie. Stwierdziłem, że musimy znaleźć innego psa (...). 

Wtedy właśnie aktor poznał Batmana: 

Wsiadłem do taksówki i poprosiłem taksówkarza, żeby zabrał mnie do najbliższego schroniska. To on polecił mi Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Chronionych, prowadzony przez rodzinę Fedaczyńskich w Przemyślu. Na miejscu powiedziałem, że szukam inteligentnego psa, który zagra ze mną w filmie. Mieli wtedy trzy psy, które miały status rezydentów. Najstarszy z nich był tam już siedem lat – to był Batman. Stwierdziłem, że Batman brzmi filmowo, więc poprosiłem, żeby go przyprowadzili. I pojawił się Batman, który chodził na trzech łapach, bo jedną miał niesprawną. A na dwóch tylnych kicał jak zając. Wyglądał po prostu przekomicznie, ale też smutnie. Popatrzyliśmy sobie w oczy, zobaczyłem w nich błysk i inteligencję. I wtedy pomyślałem: 'Ty na pewno ładnie ze mną zagrasz'. 

Po zakończeniu zdjęć do filmu aktor tak zżył się ze swoim psim partnerem, że postanowił go adoptować. Batman był przyjacielem Chabiora przez 12 lat. Niestety w lutym 2022 roku 22-letni psiak zmarł. 

 

Janusz Chabior oraz jego żona Agata w maju podzielili się z fanami zdjęciem, na którym pokazali tatuaże upamiętniające Batmana. Opatrzyli je krótkim, ale poruszającym opisem: 

Teraz Bati jest nie tylko w naszych sercach ale i na rękach
 

DisneyWszystkim księżniczkom z Disneya brakuje jednej części ciała. Zauważyliście?

Teraz aktor uratował Henia, czyli czworonożną ofiarę wojny w Ukrainie 

Po trzech miesiącach małżeństwo podzieliło się z fanami radosną wiadomością. Do ich rodziny dołączył nowy, czteronożny członek o imieniu Henio. Tym razem para również postanowiła przygarnąć psiaka, który nie miał w życiu łatwo. 

Henio do Polski trafił z wojennego frontu. Piesek pochodzi bowiem z Ukrainy. Do schroniska w naszym kraju trafił po tym jak rosyjski czołg przejechał mu po tylnych łapkach. Jednej z nich groziła nawet amputacja, ale weterynarzom ostatecznie udało się ją uratować. Psiak dochodzi teraz do siebie w nowym domu. Pod jednym z instagramowych wpisów aktor napisał: 

Pewnie już nigdy nie będzie mu dane występować w balecie, ale na Męskie Granie na pewno pojedziemy
 

Zobacz też: Policyjne, ratownicze i nasze domowe. Niesamowite psy na starych zdjęciach

Więcej o: