Ubijanie białek, choć z pozoru banalnie proste, może przysporzyć wielu zmartwień. Zwarzone, rozwarstwione czy lejące psują cały efekt. By tego uniknąć, warto zastosować się do kilku ważnych zasad. Dzięki temu beza zawsze wyjdzie idealna.
Więcej porad przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Wydawać by się mogło, że w ubijaniu białek nie ma niczego skomplikowanego. Okazuje się jednak, że nieprawidłowo dobrana miska i zbytni pośpiech mogą zepsuć masę. Przed ubijaniem piany zwróć więc uwagę na te szczegóły.
Białka zawsze zaczynaj ubijać od najmniejszych obrotów miksera. By ustabilizować pianę, warto dodać do niej sól, kilka kropli octu, soku z cytryny lub odrobinę skrobi ziemniaczanej. Szczyptę soli możesz wrzucić do miski na początku ubijania, gdy białka lekko się spienią. Ocet czy sok z cytryny dodaj pod sam koniec. Po spienieniu możesz zwiększyć obroty miksera i zacząć dodawać cukier. Rób to stopniowo. Gdy piana będzie sztywna, błyszcząca i śnieżnobiała, wyłącz mikser. Zbyt długie ubijanie może prowadzić do tzw. przebicia białek. Masa zacznie się rozwarstwiać i nic jej już nie uratuje.
Ciekawym sposobem na uzyskanie idealnej bezy jest ubijanie białek na parze. To beza szwajcarska, która doskonale sprawdzi się zarówno jako baza kremów, jak i ciasteczek bezowych. Jak ją wykonać? Będziesz potrzebować białek z 3 jaj kurzych, 3/4 szklanki cukru, najlepiej drobnego, oraz octu.
Tak ubitą masę nałóż na blaszkę lub wyciśnij przy pomocy rękawa cukierniczego. Pamiętaj, by bezę piec w temperaturze ok. 80-100 stopni. Masę nakładaj na nieprzywierającą blaszkę lub papier do pieczenia. Suszenie bezy może trwać ok. godzinę, im większa, tym proces będzie trwał dłużej. Zbyt wysoka temperatura może sprawić, że cukier zacznie się krystalizować, a beza zżółknie. Gdy z wierzchu będzie już twarda, wyłącz piekarnik, uchyl drzwiczki i pozostaw ją w piekarniku na kolejną godzinę.