Amerykański program "Extreme Makeover: Home Edition'', czyli "Dom nie do poznania" liczy sobie aż 10 sezonów. Główną twarzą programu był Ty Pennington, który wraz ze swoją ekipą budował potrzebującej rodzinie nowy, piękny dom. Poruszający wstęp, burzenie domu, a następnie 7 dni budowy i w końcu odjeżdżanie autobusu i spojrzenie uczestników na nowy dom, co za emocje! Niestety, ale po wyłączeniu kamer niektóre rodziny nie były już tak szczęśliwe.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Oczywiście to, co widzimy w telewizji, nie zawsze jest prawdą, ponieważ wszystko przechodzi dokładny montaż przed emisją, a niektóre sceny są wycinane lub nagrywane od początku. Oglądając "Dom nie do poznania" zawsze widzieliśmy, że ekipa budowlana w 7 dni stawia nowy, ogromny dom. Jednak jak się okazuje, bardzo często trwało to dłużej, a niedokończone pomieszczenia nie były pokazywane w telewizji. Podczas budowy domu, rodzina przebywała na wakacjach, które były ufundowane przez produkcję. Co działo się potem? Czy wszystko zawsze szło zgodnie z planem?
Niestety, ale po latach emisji programu okazało się, że nie wszystkie rodziny mogły pozwolić sobie na mieszkanie w nowym domu. W Ameryce obowiązuje podatek katastralny, a jest to nic innego jak podatek od wartości nieruchomości. Jeśli dom jest nowoczesny i duży, podatek będzie wyższy. Rodziny były zapewniane o pomocy ze strony produkcji, jednak po programie uczestnicy byli zdani sami na siebie. Wiele rodzin musiało sprzedać domy, bo nie byli w stanie ich utrzymać. Bardzo często po programie na luksusowe domy były napady, domownicy bali się mieszkać w nowym miejscu i nie czuli się już anonimowi. Okazuje się, że nie każda rodzina była uczciwa. Do jednego z odcinków szukano rodziny, która adoptuje dzieci. Niestety po programie dzieci zostały oddane z powrotem do sierocińca.