Meteoryt spadł na Ziemię w środę 15 lutego w Teksasie, a dokładnie w miejscowości McAllen w południowym Teksasie. Informację potwierdziło NASA. Na niebie było widać jasne światła. Całemu wydarzeniu towarzyszył huk, który odgłosem przypominał głośną eksplozję. 450-kilogramowy obiekt miał średnice około 60 cm. W sieci są dostępne nagrania z tego wydarzenia. Sprawdź, co wiadomo o uderzeniu meteorytu w Teksasie.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Meteoryt uderzył w ziemię w południowym Teksasie. Wideo z domowej kamery uchwyciło huk i reakcję ptaków. Mieszkańcy opisywali, że w oknach zatrzęsły się szyby i wstrząsy przypominały trzęsienie ziemi. Także dwóch pilotów zgłosiło obserwacje niecodziennego zjawiska.
Dziennikarze stacji Fox KDFW zwrócili się z prośbą o wyjaśnienie do NASA. Jak informują dziennikarze, Agencja potwierdziła nietypowy przypadek. Ważący pół tony meteor rozpadł się na kawałki na wysokości ok. 33 kilometrów nad ziemią.
W środę 15 lutego w Teksasie spadły fragmenty meteorytu. Według naukowców kosmiczny obiekt przed spaleniem w atmosferze ziemskiej mógł ważyć nawet 450 kilogramów. Został on jednak podzielony na mniejsze fragmenty, które spadły na Ziemię w okolicy miejscowości McAllen w południowym Teksasie. Na szczęście nikomu nic się nie stało, taką informację podał szeryf na Twitterze.
Na Twitterze można obejrzeć filmiki, na których słychać huk spadającego obiektu kosmicznego. Mieszkańcy raportowali również, że zobaczyli na niebie "przelot kuli ognia".
Należy zaznaczyć, że spadanie obiektów kosmicznych na Ziemię jest naturalnym zjawiskiem i nie powinno być powodem do niepokoju.