Ochrona prezydenta Stanów Zjednoczonych to ogrom obowiązków i zabezpieczeń. Nic więc dziwnego, że jeździ on specjalnym samochodem. Z tego powodu, podczas kolejnych odwiedzin prezydenta w Polsce, Warszawiacy będą mieć możliwość ponownego podziwiania "Bestii". Dowiedz się więcej o tym intrygującym samochodzie.
Więcej podobnych artykułów można znaleźć na naszej stronie głównej Gazeta.pl
Prezydent Joe Biden przybył do Polski 21 lutego i pozostanie tu przez 2 dni. Co ciekawe, zanim przyjechał on do Warszawy, odwiedził niespodziewanie Kijów. Wizyta Joe Bidena w Ukrainie była ukrywana aż do ostatniej chwili, ze względów bezpieczeństwa. Prezydent USA spotkał się tam z prezydentem Zełenskim, aby potwierdzić swoje wsparcie.
W ochronie prezydenta Joe Bidena podczas jego wizyty w stolicy Polski, ma pomóc "Bestia". To około 9-tonowy samochodowy potwór, który skrywa wiele sekretów. Waga auta wynika z 20-centymetrowego pancerza, który pokrywa korpus samochodu oraz podwozia wzmocnionego płytami przeciwwybuchowymi. Co więcej, szyby samochodu mają aż 12 centymetrów grubości, a ponadto jak donosi serwis independent.co.uk, drzwi mają być tak samo ciężkie, jak w samolocie Boeing.
Auto prezydenta jest odporne na kule kalibru .44 magnum. Jednak nie tylko defensywna strona samochodu robi wrażenie. "Bestia" Rozpędza się do 100 km/h w przeciągu zaledwie 15 sekund. Co więcej, niektóre źródła podają, że w arsenale samochodu można znaleźć zdalnie aktywowane wyrzutnie zasłon dymnych czy też klamki, które rażą prądem. Samochód oferuje także strzelby, pistolety maszynowe czy granaty hukowe, które w każdej chwili mogą wykorzystać agenci Secret Service.