Brytyjczyk Robert Holding okazał się nie tylko mleczarzem, ale też sprawnym handlarzem marihuaną. 72-latek mieszkający w mieście Burnley, przyznał się do dostarczania jej około 17 klientom. Najstarszy z nich miał 92 lata. W końcu Holding musiał wpaść. Policja wpadła na jego trop. Funkcjonariusze przeszukali dom mleczarza - znaleźli w nim prawie 200 gramów marihuany gotowej do dostarczenia klientom. Holding został aresztowany i stanął przed sądem.
- Powiedział, że sprzedawał marihuanę klientom, ponieważ byli oni starzy i schorowani. Według jego zeznań, sprzedawał 250 gramów w 3 tygodnie, po względnie niskiej cenie - powiedziała prokurator Sarah Statham. Szef jej prokuratury, Neil Standage, zaznaczył, że nie ma dowodów, aby jedynymi klientami Holdinga byli starsi ludzie.
Adwokat Holdinga bronił go, twierdząc, że mleczarz nie zarabiał wielkich pieniędzy na handlu narkotykiem i uważał swoją działalność na służbę publiczną.
- Moi klienci lubili to. Oszczędzali dużo pieniędzy , a ja i tak zajmowałem się marihuaną bardzo krótko - powiedział Holding.
- Nie był pan filantropem , który pomagał starszym osobom z dobroci serca . Sprzedawał pan narkotyki w przemyślany sposób, to był biznes - ocenił sędzia przed ogłoszeniem wyroku. Pomimo tak surowej oceny, sąd postanowił wydać łagodny wyrok. Holding został skazany na 3 lata więzienia w zawieszeniu na rok. Wyjątkową okolicznością łagodzącą była choroba żony, którą skazany codziennie odwiedza w szpitalu.
ZOBACZ WIĘCEJ:
Śmieszne: marihuana rośnie w ogrodzie kancelarii premiera
Uwaga! Kto zgubił dwa wielkie worki marihuany?
Strażak gasił pożar plantacji "trawki", nie założył maski... WIDEO