O Polskiej Fundacji Narodowej pisaliśmy już nie raz, ale chyba nigdy dobrze. I nie jest to nasza wina. Problem bowiem w tym, że PFN co chwila zalicza paskudną wpadkę.
Ostatnio PFN zapowiadała kupno wielkiego jachtu, który popłynąć miałby w rejs dookoła świata i w ten sposób promować Polskę. Na jachcie miałby płynąć Mateusz Kusznierewicz. Niestety, kontrakt ze sportowcem w tym tygodniu został zerwany...
Później okazało się, że i samego rejsu nie będzie.
Przeczytaj: PFN wie, jak promować Polskę w świecie. Najlepiej rzeczami, których nikt nie zobaczy>>
W ostatnim tygodniu po raz kolejny sporo mówiło się o wydatkach polityków. Tym razem padło na senatorów, którzy wydali krocie na swoje wycieczki.
Skoro o podróżach mowa, okazało się także, że sporo jeździła Beata Szydło. A właściwie nie jeździła, a latała. Rządową CASĄ.
Beata Szydło będąc premierem 77 razy poleciała do domu rządowym samolotem, co państwo kosztowało ponad 2,5 mln złotych (czytaj TUTAJ)
Przeczytaj też: Prezes nakazał, Beata pokazała pazurki. Premie zwyczajnie się politykom należały [MEMY]>>
Pozostańmy jeszcze na chwilę przy środkach transportu. Dawno bowiem nie było żadnych wypadków rządowych limuzyn. Była za to kolizja samochodu Żandarmerii Wojskowej (czytaj TUTAJ). Autem podobno jechał Antoni Macierewicz.
Zobacz też: Antoni Macierewicz nie daje o sobie zapomnieć. Tyle wydać w tak krótkim czasie! [MEMY]
Podobno, bo Żandarmeria unika odpowiedzi na pytanie, czy było tak na pewno (więcej TUTAJ).
Tymczasem źle dzieje się w opozycji. Na początku roku żartowano, że bez Ryszarda Petru .Nowoczesna się rozpadnie. Teraz tak jakby faktycznie się rozpada. Szeregi partii opuściły dwie znane szerszej publiczności posłanki.
Najpierw z partii odeszła Joanna Scheuring-Wielgus, później dołączyła do niej Joanna Schmidt
Odchodzę z .N ale nie odchodzę z polityki. Dzień dobry.
- J. Scheuring-Wielgus (@JoankaSW) 9 maja 2018
I do przodu! ?? pic.twitter.com/czshMFbgn7
Od trzech tygodni trwa protest opiekunów osób niepełnosprawnych. Głos w sprawie zabrała w tym tygodniu posłanka Bernadeta Krynicka. Polityk stwierdziła, że znalazłaby paragraf na rodziców przetrzymujących w Sejmie swoje dzieci (czytaj TUTAJ).
Zobacz też: W Sejmie protestują, a Beata Szydło pływa po Dunajcu. Wicepremier ma problem [MEMY]
Pani Krynicka wypowiadała się na temat niepełnosprawnych i ich rodziców, ale nie zamierzała z nimi rozmawiać. Pech chciał, że wpadła na protestujących (lub oni na nią) w Sejmie.
Biedna polityk uciekła przed protestującymi i oznajmiła, że nie nie są oni dla niej partnerami do rozmowy (czytaj TUTAJ).
Nie tylko pani Krynicka dała popis umiejętności dyplomatycznych i empatii w ostatnim tygodniu. Do grona polityków wyklętych dołączył Jacek Żalek.
Poseł PiS stwierdził, że nie można dawać pieniędzy rodzicom osób niepełnosprawnych, bo traktują swoje dzieci jak ''żywe tarcze'' i są ''zwyrodnialcami''.
- powiedział.
Polityk bardzo szybko pożałował swoich słów i poszedł do Sejmu przepraszać protestujących. Przyniósł im nawet kwiaty. Zdaje się jednak, że piękne bukiety nie są tym, czego potrzebują najbardziej (czytaj TUTAJ)
Jacek Żalek przeprasza protestujących w Sejmie. @TOKFM_NEWS pic.twitter.com/zHaRlXMwTX
- Roch Kowalski (@rochkowalski) 10 maja 2018
Polacy ciągle narzekają na służbę zdrowia i gigantyczne kolejki do specjalistów. Tymczasem politycy PiS udowodnili właśnie, że w Polsce nie ma takiego problemu.
Skąd ta pewność? Stąd, że właśnie zachorował Jarosław Kaczyński. Polityk ma problem z kolanem i potrzebował opieki lekarzy. Ci nie dość, że od ręki odwiedzili go w domu, to nawet przywieźli mu na Żoliborz kule.
Inne kraje powinny brać przykład z polskiej służby zdrowia!
Niestety kule nie pomogły i prezes PiS musiał udać się do szpitala.
Jarosław Kaczyński ma wśród polityków swojej partii naprawdę dobrą opinię. Niektórzy twierdzą nawet, że jest człowiekiem wybitnym i przejdzie do historii. Zostanie zapamiętany jak marszałek Piłsudski. W końcu dokonał od niego dużo więcej.
Tak przynajmniej twierdzi Marek Suski (czytaj TUTAJ).
Zobacz też: Prezydent Polski Marek Suski? Internauci nie mają wątpliwości - w 2020 roku tak właśnie będzie
W tym tygodniu głośno było też o Lechu Kaczyńskim. Kuratorium zorganizowało bowiem konkurs dla gimnazjalistów: 'Lech Kaczyński - historia najnowsza'. Konkurs zorganizowała też pewna szkoła w Rzeszowie. Inny, ale również z Lechem Kaczyńskim w roli głównej. Tam polityk został ''budowniczym polskiej niepodległości''.
Polacy są podobno jednym z najciężej pracujących narodów. Znalazł się ktoś, kto chciałby to zmienić, choć szanse są na to marne. To partia Razem, która postuluje o skrócenie godzin pracy z ośmiu, do siedmiu.
Na koniec wspomnieć musimy o czymś przyjemniejszym i prawie nie politycznym. W ostatnim tygodniu dała o sobie znać Magdalena Ogórek. Sympatyzująca niegdyś z SLD była polityk, a lubująca się w PiS dziennikarka, zaczęła oznaczać na Instagramie marki swoich ubrań.
Ludzie bardzo szybko to zauważyli i zaczęli kpić z pani Magdaleny. Sama zainteresowana tłumaczyła się później, że zrobiła to na prośbę fanów.
Szanowni Państwo: pic.twitter.com/LWM59irj1j
- Magda Ogórek (@ogorekmagda) 8 maja 2018