Bohaterka tej historii przyszła na świat jako córka Polki i Rosjanina. Jej starszy brat był rosyjskim oficerem i tłumił zryw w latach 1863-1864, ale ona zdecydowała się opowiedzieć w powstaniu po polskiej stronie. Mieszane pochodzenie wprowadziło w błąd Rosjan, którzy uznali ją właśnie za Rosjankę.
Henryka Pustowójtówna była córką generała Trofima Pustowójtowa i szlachcianki Marianny Kossakowskiej. Para wpadła na siebie na balu w Resursie Obywatelskiej w 1835 roku i choć jej matka, Brygida z Rzewuskich Kossakowska nie była zadowolona z ich bliskości, oboje odwzajemniali do siebie sympatię. Na nic zdały się próby odwiedzenia jej od tego pomysłu (od stłumienia powstania listopadowego minęły zaledwie cztery lata). W 1835 roku para stanęła na ślubnym kobiercu.
Małżeństwo miało trójkę dzieci - Aleksandra, Julię i właśnie Annę Henrykę, która urodziła się w 1838 roku w Wierzchowicach. Biografka Pustowójtównej, Dionizja Wawrzykowska-Wierciochowa zdradziła, że babka dziewczynki, w tajemnicy przed matką, miała ją ochrzcić w katolickim porządku. Sporo jednak w tym niejasności, głównie dlatego, że Ustawa o małżeństwach z 1836 roku zakładała, iż dzieci z mieszanych par, w których jeden z partnerów wyznawał prawosławie, musiały odbyć chrzest w cerkwi. W przeciwnym wypadku groziła kara pozbawienia wolności.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Miłość rodziców nie przetrwała jednak próby czasu. Podczas gdy Aleksander najpewniej szybko został pochłonięty przez rosyjski punkt widzenia, siostry więcej czasu spędzały u babki. W 1848 roku rozpoczęły naukę w rosyjskim Instytucie dla Szlachetnie Urodzonych Panien w Lublinie. Dziewcząt z rosyjskim pochodzeniem była tam garstka, a ponadto zajęcia przeważnie prowadzone były w języku polskim lub francuskim. Anna poznała tam Ludwikę Sierzputowską, córkę polskiego generała w rosyjskiej służbie, z którą potajemnie miały odmawiać modlitwy po polsku.
Po zakończeniu nauki Anna wraz z matką prowadziły otwarty dom w Żytomierzu. Jednym z gości był Jarosław Dąbrowski, oficer carskiej armii, o którym najgłośniej było dzięki bohaterskiej postawie w trakcie walk na Kaukazie. W 1861 roku Pustowójtówna udała się do Lublina, gdzie zorganizowała patriotyczne wydarzenie, co szybko zauważyły władze. Nałożyły na nią karę polegającą na wysłaniu daleko w głąb Rosji do klasztoru. Udało się jej jednak uciec. Przedostała się do Mołdawii, a po wybuchu powstania styczniowego trafiła do Królewska Polskiego.
Ubrana w męskie ubrania Pustowójtówna znalazła się w lutym 1863 roku w Staszowie. Zaczęła się przedstawiać jako Michał Smok, co zastanowiło pewnego starego żołnierza, który zwrócił uwagę na brak zarostu. W toku rozmowy Anna przyznała się, że jest kobietą. Wielu uczestników tamtych wydarzeń nie mogło uwierzyć w widok kobiety w wojsku. Marian Langiewicz niedługo później mianował ją adiutantem generała Czachowskiego, człowieka porywczego, który niekiedy bił Annę batogiem.
Dzięki znakomitym umiejętnościom strzeleckim Anna bardzo dobrze radziła sobie w starciach z Rosjanami. Po latach przyznawała, że podczas powstania styczniowego najwięcej trudności sprawiały jej całonocne marsze, konieczność spania w stodołach i drzemki w niewygodnych pozycjach. W pewnym momencie Pustowójtówna trafiła do sztabu Langiewicza.
O kobiecie walczącej w powstaniu niebawem usłyszała cała Europa. Zachwyt nad jej zachowaniem wyrażał opozycyjny pisarz Aleksander Hercen, który pisał o niej w czasopiśmie "Kołokoł": "Cześć i chwała jej! Pozdrawiamy ją serdecznie!".
Po klęsce powstania Anna przeniosła się do Pragi, a potem do Wiednia, gdzie pracowała przy wyrabianiu krawatów. W międzyczasie pomagała znajdującym się w trudnej sytuacji powstańcom. Polscy emigranci byli nią mocno zaciekawieni i chcieli ją adorować, jednak Pustowójtówna na to nie pozwalała. Następnie Anna była sanitariuszką podczas wojny francusko-pruskiej, otrzymała francuski Krzyż Zasługi, a także walczyła na barykadach Komuny Paryskiej. Jeden z przywódców zrywu, Jarosław Dąbrowski, zmarł na jej rękach.
W wieku 35 lat wyszła za mąż za lekarza z oddziału Langiewicza - Stanisława Loewenharda, z którym miała czwórkę dzieci. Henryka Pustowójtówna zmarła nagle w wieku 43 lat, najpewniej na skutek ataku serca. Jej ciało pochowano na Cmentarzu Montparnasse.