Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Dzieliło je 19 lat różnicy wieku. Połączyły natomiast podróże, poglądy, a z czasem wspólne życie. Przez długi czas Dulębianka, mimo że odegrała dużą rolę w życiu Konopnickiej, była skrupulatnie pomijana w biografiach o pisarce. Wciąż bowiem wiele środowisk oburza się na wspomnienie o tym, że więź artystek miałaby mieć podtekst erotyczny.
Maria z domu Wasiłkowska urodziła się w 1842 roku w Suwałkach. W wieku 7 lat przeniosła się wraz z rodzicami na przedmieścia Warszawy, a dokładniej do Kalisza. Jako dwudziestolatka wyszła za mąż za o 12 lat starszego Jarosława Konopnickiego zubożałego ziemianina, który jako najstarszy z braci zarządzał rodzinnymi dobrami. Zamieszkali w Bronowie, gdzie razem spędzili jako małżeństwo 10 lat. Owocem ich związku jest ósemka dzieci, z czego dwójka z nich zmarła tuż po urodzeniu.
Macierzyństwo nie stanęło jej na drodze w rozpoczęciu literackiej przygody. Swój debiut zaliczyła bowiem dopiero w 1870 roku wierszem W zimowy poranek. Była już wtedy matką czwórki dzieci. Z czasem jednak, jak napisała później w jednym z autobiograficznych wierszy, nie mogła znieść ograniczeń narzucanych jej przez męża. Coraz mniej odpowiadała jej także rola gospodyni domowej. Jarosławowi nie podobały się za to zapędy literackie żony. W 1872 roku małżeństwo było zmuszone sprzedać zrujnowany majątek i zamieszać w folwarku w Gusinie. Tam właśnie Konopnicka stworzyła swój poemat W górach, który zyskał przychylną recenzję Henryka Sienkiewicza. Dla Konopnickiej stało się to impulsem do zmian. Odeszła od męża i wyprowadziła się z dziećmi do Warszawy. Jej poetycka kariera tak naprawdę dopiero miała się zacząć.
Jeśli chodzi natomiast o późniejsze życie uczuciowe Konopnickiej, to na brak powodzenia u mężczyzn nie mogła ona narzekać. Przypisywano jej wiele relacji w tym z dziennikarzem Jadem Gadomskim czy filozofem Maksymilianem Gumplowiczem. Ten drugi wskutek odrzucenia zastrzelił się z rozpaczy przed hotelem, w którym mieszkała Konopnicka. Konopnicka prawdziwą towarzyszkę swojego życia poznała jednak później.
Maria Konopnicka Fot. Leopold Bude, źródło: polona.pl/wikipedia
Maria Dulębianka, a dokładniej Dulęba urodziła się w Krakowie w 1861 roku. Znana jest szerzej nie tylko jako publicystka i działaczka społeczna, ale i malarka. Studiowała w Paryżu i Wiedniu, ponieważ krakowska Szkoła Sztuk Pięknych nie przyjmowała wówczas na kierunki dziewcząt. Zamiłowanie przejawiała w szczególności do portretów. Co ciekawe, niejednokrotnie Konopnicka była ich główną postacią, zanim te jeszcze osobiście się poznały.
Bardzo dużo mówi się o Dulębiance w kontekście walki o prawa kobiet. Była ona przecież aktywistką pierwszej fali feminizmu. Poza licznymi publikacjami i odczytami Dulębianka podjęła starania na rzecz utworzenia żeńskiego gimnazjum we Lwowie, a w 1908 roku chciała kandydować do Sejmu Krajowego we Lwowie. Jej kandydatura została jednak odrzucona, jak oficjalnie podano "z przyczyn formalnych". Postanowiła więc założyć Związek Uprawnienia Kobiet we Lwowie i została jego przewodniczącą. Dodatkowo w 1911 roku stała się założycielką Wyborczego Komitetu Kobiet do Rady Miejskiej, a rok później Komitetu Obywatelskiej Pracy Kobiet.
Portret z książki Cecylii Walewskiej 'W walce o prawa prawa: nasze bojownice' z 1930 roku, rozdział o Dulębiance. Archiwum Polona (Biblioteka Narodowa) Archiwum Polona, ??Biblioteka Narodowa https://polona.pl/item/w-walce-o-rowne-prawa-nasze-bojownice,MTc4NjQ0NjA/155/#item/wikipedia
Przypuszcza się, że pierwsze spotkanie artystek miało miejsce w 1886 roku. Konopnicka była już wtedy rozwódką, a Dulębianka nie pozostawała w żadnym związku. Ich zażyłość wkrótce zamieniła się we wspólną codzienność. W 1903 roku kobiety zamieszkały nawet razem w dworku w Żarnowcu, który Konopnicka dostała na 25-lecie swojej pracy pisarskiej.
Dworek Marii Konopnickiej w Żarnowcu, obecnie muzeum. Fot. Stanislaw Szydlo/wikipedia
Zwiedziły razem Austrię, Niemcy, Francję, Szwajcarię i Włochy. Sądzi się, że to właśnie Konopnicka była głównym powodem, dla którego Dulębianka niemal całkowicie zrezygnowała z malarstwa. Z zachowanych listów Konopnickiej możemy jednak dostrzec, że ta starała się, aby obrazy Dulębianki umieszczać na wystawach oraz nieobniżać ich cen.
W 1899 roku Konopnicka zabrała Marię na uroczystość rodzinną organizowaną w Arkadii. Jej osoba w życiu całej rodziny Konopnickich pojawiła się w sumie dość niespodziewanie, ale sama Maria Konopnicka tego nie komentowała. Po prostu z dnia na dzień w listach liczbę pojedynczą zamieniła na mnogą. Często pisała o niej Pietrek, tłumacząc, że to ze względu na "powydzierane łokcie". W niektórych listach opisywała nawet ich wspólną codzienność:
O 4–ej przychodzi Dulębianka, jemy obiad, sprzątam, idziemy się przejść, wracamy, zapalam świecę, ceruję i szyję, a ona mi czyta. Około 9–ej robię dla niej kawę, którą zabiera ze sobą we flaszce na rano, pakuję jej dwie bułki i jakąś pozostałość z obiadu, poczem idzie do siebie, a ja znów wyciągam derkę ku spaniu.
Choć nie pojawiały się w tych listach sygnały, które mogłyby wskazywać na miłosną relację kobiet, to wiele osób w tym biografka poetki, Lena Magnone zauważa, że wątki erotyczne w twórczości Konopnickiej pojawiły się dopiero po poznaniu Dulębianki.
Dulębianka natomiast zaangażowała Konopnicką w swoją działalność feministyczną. Doszło w związku z tym nawet do pewnego głośnego incydentu, który tylko dodatkowo wzniecił plotki o charakterze relacji kobiet. W 1907 roku w Warszawie Dulębianka wystąpiła podczas jubileuszu Elizy Orzeszkowej połączonego z ogólnopolskim zjazdem kobiet. Konopnicka w trakcie postanowiła opuścić salę, gdyż zgromadzone kobiety swoimi protestami i śmiechami, zakłócały wystąpienie Dulęby.
Kobiety spędziły razem ponad 20 lat swojego życia. Różnica wieku nie stanowiła dla nich żadnej przeszkody. Podobno przez te wszystkie lata nie rozstały się nawet na jeden dzień.
Rozstanie wymusiła na nich niestety choroba Konopnickiej. Zapalenie płuc poetki doprowadziło w 1910 roku do jej śmierci w sanatorium we Lwowie. Dulębianka mimo ogromnej straty i wstrząsu postanowiła organizować Marii uroczysty pogrzeb. Duchowieństwo odmówiło natomiast udziału w uroczystościach pogrzebowych, odwołując mowę biskupa Bandurskiego. Uargumentowano to faktem, że Konopnicka nie była gorliwą katoliczką. Tym samym pogrzeb stał się demonstracją patriotyczną, w której według niektórych źródeł udział wzięło nawet około 50 tysięcy osób.
Maria Konopnicka - Lwów Cmentarz Łyczakowski - widok z prawej strony - fotografia z lipca 2013 Fot. Daniel Nalepka/wikipedia
Dulębianka musiała po śmierci Konopnickiej opuścić Żarnowiec. Zamieszkała we Lwowie z działaczką Sabiną Jaworską. Po stracie poetki nie związała się później z żadną kobietą ani mężczyzną. W 1919 roku, gdy zmarła na tyfus, jej ciało zostało złożone w grobie obok Konopnickiej na cmentarzu Łyczakowskim. Przeniesiono je jednak w 1927 roku na Cmentarz Obrońców Lwowa. Wiele osób twierdzi, że stało się tak na skutek starań córek Konopnickiej, które chroniły pamięć o matce.
Lychakiv Cemetery in summer 2017. Maria Dulębianka (1861-1919). Malarka, literatka, publicystka, organizatorka polskiej słuzby sanitarnej, deletatka Tymczasowego Komitetu Rządowego we Lwowie Fot. Piotrus/wikipedia
Spory na temat charakteru relacji kobiet trwają do dnia dzisiejszego. Część środowisk, choć nie ma jednoznacznych dowodów, nie wyklucza romantycznej oraz erotycznej więzi artystek. Podkreśla to m.in. autor książki "Gorszycielki. Dziewczyny, które łamały tabu i konwenanse" Jarosław Molenda:
Taka możliwość też istnieje, trzeba jednak pamiętać, że w chwili poznania Dulębianka nie była leciwą damą, która szukała życzliwej duszy na ostatnie lata życia, tylko dwudziestoośmioletnią, świetnie zapowiadającą się malarką. (...) Nie zachowały się żadne zapiski, żadne dokumenty, które umożliwiłyby odpowiedź na pytanie, czy były ze sobą związane erotycznie. Jeśli nawet dowody takie istniały, zostały zniszczone przez córki poetki — gorliwe cenzorki matczynej pamięci.
Bezpośrednio o kontekście lesbijskim w relacji kobiet pisze w 1999 roku Sławomira Walczewska w swojej pracy "Damy, rycerze i feministki o polskim dyskursie emancypacyjnym":
Również na temat związku Marii Konopnickiej z Marią Dulębianką, malarką i działaczką na rzecz praw politycznych kobiet, można jedynie snuć domysły. Konopnicka wraz z dziećmi odeszła od swego męża, który traktował ją brutalnie, i zamieszkała w Warszawie, gdzie początkowo z trudem utrzymywała siebie i szóstkę dzieci lekcjami i pisaniem. Przyjaźń i wspólne zamieszkanie z kobietą właśnie, a nie kolejnym mężczyzną, musiało mieć dla niej wartość, o której jednak trudno znaleźć informacje w jej bogatej twórczości.
Prawicowe środowiska otwarcie sprzeciwia się sugestiom, jakoby Konopnicką i Dulębiankę łączyło coś więcej niż przyjaźń. Do tego grona zalicza się m.im. były poseł Artur Zawisza:
Teza o rzekomym lesbizmie Marii Konopnickiej to kłamstwo propagandy feministycznej. Kłamstwo konopnickie mogłoby być tak samo karalne jak kłamstwo oświęcimskie.
Pozostawmy to jednak bez komentarza. Paweł Bukowski, starszy kustosz i dyrektor Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu swojego czasu wypowiadał się następująco:
Ktoś chce zyskać tanią popularność, doszukując się sensacji. Bo łatwiej się z tym przebić, niż z naukową pozycją. (...) A tak w ogóle, to powinniśmy patrzeć na jej dorobek. A nie zaglądać pod spódnicę.
Niewątpliwie trzeba przyznać, że znajomość Konopnickiej i Dulębianki wywarła ogromny wpływ na nie obie. Tego samego zdania była wspólna znajoma kobiet Paulina Kuczalska-Reinschmit. Polska czołowa feministka domagała się wręcz uwzględnienia roli Dulęby w życiu poetki, gdyż było ono skrzętnie pomijane:
Poznanie z Konopnicką wywarło na Dulębiankę wpływ zasadniczy, ponieważ zawiązała się między niemi jedna z tych wielkich przyjaźni, które stają się życia ostoją, jego osłodą, dźwignią wzajemnego doskonalenia się, bodźcem do pracy obywatelskiej i nawet dodatnim czynnikiem dla rozwoju społecznego". Literatura polska zawdzięcza pieczołowitości Dulębianki i ożywczej podniecie, jaką niosła przyjaciółce jej sugestywnie wytężona wola, iż Konopnicka mogła, pomimo ciężkiej i długoletniej choroby, wykończyć swe najcelniejsze dzieło Pan Balcer w Brazylii. Bez przesady więc uznać można tę epopeję ludową pióra kobiety za pomnik przyjaźni Dulębianki z Konopnicką.
Zobacz też: Afera mięsna - największy przekręt PRL-u. Oskarżeni w tej sprawie zapłacili za nią życiem