To najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego i całych polskich Beskidów. Przyciąga swoją wyjątkowością i malowniczością. Najwyższy szczyt Polski nie znajdujący się w Tatrach, nie powinien sprawić odpowiednio przygotowanym turystom większych problemów. Warto jednak przygotować się na zmienne warunki atmosferyczne, ponieważ cały masyw Babiej Góry słynie z kapryśnej pogody. W przypadku dobrej aury możemy liczyć na niezapomnianą wędrówkę zwieńczoną zachwycającymi widokami.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Nazwa Babiej góry wiąże się z licznymi legendami ludowymi, ciasno związanymi z tą okolicą. Jedna z nich mówi, że wywodzi się ona od kopca kamieni wysypanych przed chałupę przez babę gigantycznych rozmiarów. Inna mówi kochance zbójnika, która widząc, jak niosą jej zabitego ukochanego, skamieniała z żalu. Możliwe jednak, że nazwa wzięła się z innymi znaczeniami słowa baba, które oznacza rodzaj ciasta lub kamiennego posągu kultowego. Z racji wysokości i wyjątkowości całego masywu, w XIX wieku Babiej Górze nadano nazwę "Królowej Beskidów’".
Babia Góra często zwana jest matką niepogody, przez zmienne warunki atmosferyczne, jednak ciężką wędrówkę wynagradzają widoki ze szczytu.
Z najwyższego szczytu w Beskidach Zachodnich można podziwiać spektakularną panoramę Beskidu Żywieckiego, Beskidu Śląskiego, Beskidu Małego, Beskidu Makowskiego, Beskidu Wyspowego, Gorców, Kotliny Orawsko-Nowotarskiej, Tatr i gór Słowacji. Na szczycie Babiej Góry można znaleźć kamienny obelisk, który ma upamiętniać wizytę arcyksięcia Józefa, wojewody węgierskiego.
Babia Góra zimą zachęca do pieszej wędrówki. Jak dostać się na szczyt? Zimową trasę warto rozpocząć od podejścia Głównym Szlakiem Beskidzkim. Wejście na Babią Górę można zaplanować zarówno od Przełęczy Krowiarki, jak i Przełęczy Brona. Najwyższym szczytem masywu jest Diablak, który mierzy 1725 metrów nad poziomem morza.