Policjanci z Radomia apelują o ostrożność podczas zawierania nowych znajomości w mediach społecznościowych. Ku przestrodze opublikowali właśnie relację kobiety, która padła ofiarą jednego z oszustów.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
40-letnia Marta na początku stycznia założyła konto na portalu społecznościowym, gdzie szybko odezwał się do niej mężczyzna o imieniu Will. Pisali ze sobą codziennie. Nie zabrakło komplementów dotyczących urody kobiety oraz wyznań miłości. Któregoś dnia mężczyzna napisał do Polski, że wybiera się na zakupy, aby zrobić jej prezent i wysłać go paczką. Kobieta podała mu adres i jeszcze tego samego wieczora otrzymała zdjęcia podarunków, które ma otrzymać. m.in. odzież, obuwie, biżuterię i pieniądze.
Jakiś czas później mężczyzna poinformował kobietę, że paczka powinna już dotrzeć. Wtedy Marta otrzymał na maila informację, że przesyłka została wstrzymana z powodu przekroczenia wagi.
Mogłam ją otrzymać pod warunkiem wpłaty bezzwrotnej kaucji w kwocie ponad 1000 amerykańskich dolarów (ponad 5000zł)
- wyjaśnia kobieta.
Następnie otrzymała kolejnego maila, gdzie został podany nr rachunku bankowego, na który miała wpłacić pieniądze. Kiedy to zrobiła "firma kurierska" poinformowała, że w związku z tym, że w paczce są pieniądze, kobieta musi zapłacić kolejne trzy tysiące dolarów (około 13 tys. złotych). Marta poinformowała Willa, że nie ma takich pieniędzy, a ten zaproponował, że zapłaci połowę i przesłał jej potwierdzenie. Polka zdecydowała się wpłacić sześć tysięcy złotych.
Gdy zrobiłam drugi przelew, zaczęłam się denerwować i nagle uświadomiłam sobie, że zostałam oszukana. Napisałam o tym do Willa, jednak on przestał odpowiadać na moje wiadomości
- wyjaśniła Marta.
Policjanci przypominają, że oszusta często można poznać po tym, że nie chce kontaktować się telefonicznie. Dodatkowo na ich profilach społecznościowych często nie ma zdjęć z rodziną, miejsca pracy oraz zamieszkania. O wszelkich próbach wyłudzenia pieniędzy należy niezwłocznie poinformować Policję.