Jak nie dać się oszukać w internecie? Historia Marty i Willa nie miała szczęśliwego zakończenia

Oszustwa internetowe mogą uszczuplić nasz portfel, a nawet pozostawić nas z długami. Policjanci wyjaśniają, jak zdemaskować oszusta i podpowiadają, co powinno zapalić w naszych głowach czerwoną lampkę. Poznaj historię Marty, która w ostatnim czasie padła ofiara oszustwa.

Policjanci z Radomia apelują o ostrożność podczas zawierania nowych znajomości w mediach społecznościowych. Ku przestrodze opublikowali właśnie relację kobiety, która padła ofiarą jednego z oszustów. 

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Rozmowa policjantki z oszustem, który próbował jej wmówić, że w przeszłości inwestowała w kryptowaluty

Policja ostrzega przed oszustwami. Marta poznała Willa na portalu społecznościowym  

40-letnia Marta na początku stycznia założyła konto na portalu społecznościowym, gdzie szybko odezwał się do niej mężczyzna o imieniu Will. Pisali ze sobą codziennie. Nie zabrakło komplementów dotyczących urody kobiety oraz wyznań miłości. Któregoś dnia mężczyzna napisał do Polski, że wybiera się na zakupy, aby zrobić jej prezent i wysłać go paczką. Kobieta podała mu adres i jeszcze tego samego wieczora otrzymała zdjęcia podarunków, które ma otrzymać. m.in. odzież, obuwie, biżuterię i pieniądze.

Jakiś czas później mężczyzna poinformował kobietę, że paczka powinna już dotrzeć. Wtedy Marta otrzymał na maila informację, że przesyłka została wstrzymana z powodu przekroczenia wagi

Mogłam ją otrzymać pod warunkiem wpłaty bezzwrotnej kaucji w kwocie ponad 1000 amerykańskich dolarów (ponad 5000zł)

- wyjaśnia kobieta. 

Jak nie dać się oszukać? Oszust wyłudził od Marty kilka tysięcy złotych

Następnie otrzymała kolejnego maila, gdzie został podany nr rachunku bankowego, na który miała wpłacić pieniądze. Kiedy to zrobiła "firma kurierska" poinformowała, że w związku z tym, że w paczce są pieniądze, kobieta musi zapłacić kolejne trzy tysiące dolarów (około 13 tys. złotych). Marta poinformowała Willa, że nie ma takich pieniędzy, a ten zaproponował, że zapłaci połowę i przesłał jej potwierdzenie. Polka zdecydowała się wpłacić sześć tysięcy złotych. 

Gdy zrobiłam drugi przelew, zaczęłam się denerwować i nagle uświadomiłam sobie, że zostałam oszukana. Napisałam o tym do Willa, jednak on przestał odpowiadać na moje wiadomości

- wyjaśniła Marta. 

Policjanci przypominają, że oszusta często można poznać po tym, że nie chce kontaktować się telefonicznie. Dodatkowo na ich profilach społecznościowych często nie ma zdjęć z rodziną, miejsca pracy oraz zamieszkania. O wszelkich próbach wyłudzenia pieniędzy należy niezwłocznie poinformować Policję

Więcej o: