Popularny na całym świecie youtuber zdobył się na dość niecodzienny gest. Chciał on wesprzeć dzieci z biednych rodzin w RPA. Zamiast poklasku dostał karę. Co takiego nie spodobało się fanom? Wyjaśniamy.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
MrBeast, znany również jako Jimmy Donaldson osiągnął dużą popularność dzięki swoim wyczynom kaskaderskim i szeroko pojętej rozrzutności. Jeden z jego ostatnich filmów wywołał niemałą burzę w internecie. Okazuje się, że youtuber chciał zrobić dobry uczynek, przekazując 20 tys. butów sportowych dzieciom w RPA. Na jego nieszczęście, uwiecznił wszystko na filmiku. Jak twierdzi, brak obuwia często stoi na przeszkodzie do normalnego funkcjonowania. Ze swoją inicjatywą zgłosił się do organizacji non-profit, która produkuje obuwie z materiałów, które są wyjątkowo trwałe i wygodne. Następnie udał się prosto do Kapsztadu, aby obdarować najbardziej potrzebujących uczniów.
Okazuje się, że to nie pierwszy tego typu pomysł youtubera. Od lat współpracuje on z różnymi organizacjami charytatywnymi, chcąc nieść pomoc ludziom, którzy tego potrzebują. W poprzednich latach przyczynił się do tego, iż ponad 100 mogło pierwszy raz "przejrzeć na oczy", gdyż sfinansował im kosztowną operację na zaćmę. Jaki zatem jest zarzut wobec youtubera, któremu gestu nie można odmówić? Ich zdaniem Jimmy Donaldson robi to tylko i wyłącznie dla wyświetleń i rozgłosu. Zarzucają mu również, że pieniądze zarobione na filmach, w których niesie pomoc, są sprzeczne z ideą działań charytatywnych i bezinteresownej dobroczynności.
Zarobił więcej, niż oddał
Widać, że to dla zasięgów
- piszą w komentarzach pod filmem MrBeast użytkownicy Youtube'a.
Założona przez niego organizacja Beast Philanthropy zdradziła, iż swoją pierwszą umowę sponsorską youtuber uzyskał w 2017 roku, a jej kwota opiewała na 100 tys. dolarów. Co z MrBeast zrobił z pieniędzmi? Rozdał biednym.