Ta strona zawiera treści przeznaczone wyłącznie dla osób dorosłych
Była sobota, 25 stycznia 2020 roku. 14-letni Łukasz W., podobnie jak jego rówieśnicy, miał niedługo wrócić do szkoły po feriach. Ten dzień spędził w domu przy ulicy Piastowskiej w Chełmie. W budynku byli też jego 39-letnia macocha Ewelina W., przybrane rodzeństwo (16-letnia dziewczyna i 18-letni chłopak) oraz dwuletnia przyrodnia siostrzyczka.
O godzinie 3.45 Łukasz W. opublikował na Facebooku niepokojący wpis o treści "PORA ZABIJAC TY SZMATO PIJACKA!!!". Kilkanaście godzin później chwycił za nóż i zaatakował swoją macochę, wbijając jej ostrze w plecy. Ranna kobieta i trójka jej dzieci uciekły na piętro i zamknęły się w pokoju. Łukasz sforsował drzwi, wybijając w nich szybę i po raz kolejny zaatakował Ewelinę. W jej obronie stanął jej 18-letni syn, ale Łukasz uderzył go w głowę, używając do tego młotka.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Po tym, jak Łukasz zabił swoją macochę i zranił przybranego brata, wyszedł na ulicę. Trzymając w rękach zakrwawione narzędzia zbrodni, udał się do oddalonego o kilometr Chełmskiego Domu Kultury. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że Łukasz mijał po drodze przechodniów i osoby spacerujące z psami, ale nikt nie zareagował.
14-latek wszedł do domu kultury i rozejrzał się po sali. W budynku było ponad 500 osób, bo tego wieczoru odbywała się premiera sztuki teatralnej. Po chwili Łukasz wycofał się i wyszedł na ulicę. Tam został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji. Wiedzieli, co zrobił i gdzie jest, ponieważ na numer alarmowy zadzwonili zarówno pracownicy domu kultury, jak i przybrane rodzeństwo Łukasza.
Po tym, jak media obiegła informacja o tragedii z Chełma, cała Polska zastanawiała się nad tym, jak mogło do tego dojść. Wiele wskazuje na to, że krwawego dramatu można było uniknąć. Zanim Łukasz zabił swoją macochę, o jego problemach wiedziały już szkoła, policja, prokuratura i sąd. Coś jednak zawiodło.
Ze słów Pauliny Ciesielskiej, dziennikarki chełmskiego tygodnika "Nowy Tydzień", która była gościnią podcastu Morderstwo (nie)doskonałe, wynika, że rodzina Łukasza W. miała problemy. Chłopak urodził się w 2005 roku. Nie jest jasne, co dzieje się z jego matką, jednak sąd przyznał pełnię praw rodzicielskich biologicznemu ojcu Łukasza. Nie jest to w Polsce częsty scenariusz, dlatego należy podejrzewać, że gdy Łukasz był dzieckiem, w jego domu działo się coś niedobrego.
W kolejnych latach Łukasz często się przeprowadzał, zmieniał też szkoły. Uczniowie podstawówki w Sawinie sygnalizowali nauczycielom, że chłopak opowiada niepokojące historie i chwali się, że znęca się nad zwierzętami. Mimo to nikt się nim nie zainteresował. Chłopak został przerzucony do kolejnej placówki, w Bukowie Wielkiej, w której pracowała jego macocha, Ewelina W. Łukasz skończył tam jedną klasę, po czym przeszedł na nauczanie indywidualne.
W sytuacji, kiedy od małego był przerzucany z miejsca na miejsce, potem ojciec wziął nową rodzinę i chłopak ewidentnie odstawał od obrazu sielankowego… Pojawił się też taki wątek, że na każde dłuższe od szkoły był wypędzany do babci na Podkarpaciu. Tam spędzał wszystkie ferie, wszystkie jakiekolwiek dłuższe wolne od edukacji. Czy czuł się przy tym zaniedbany przez ojca, niepotrzebny, przeganiany? Bardzo możliwe. (...) Ewidentnie coś tutaj zgrzytało na linii ojciec-syn
- powiedziała Ciesielska.
Łukaszem zainteresowała się dopiero dyrekcja szkoły w Chełmie. Gdy chłopak opublikował w internecie groźby, z których wynikało, że chce dokonać masakry, ojciec 14-latka został wezwany na rozmowę. Mężczyzna zbagatelizował jednak problem, twierdząc, że jego syn chciał w ten sposób zaimponować kolegom, a jego post był tylko żartem. Szkoła nie przyjęła tego tłumaczenia i powiadomiła o sprawie zarówno policję, jak i poradnię psychologiczno-pedagogiczną.
Specjaliści z poradni stwierdzili, że nic nie wskazuje na to, że Łukasz może stanowić zagrożenie. Policja przeszukała dom rodziny W., ale nie znalazła tam nic, co dowodziłoby, że Łukasz planuje przeprowadzenie ataku na szkołę. Funkcjonariusze uznali jednak, że groźby, które publikował nastolatek, są na tyle poważne, że o sprawie powinna wiedzieć prokuratura. Okazało się, że Łukasz prowadził na Facebooku dwa profile. Jeden z nich nosił nazwę Inkvizytor Reb. To nawiązanie do pseudonimu Erica Harrisa, jednego ze sprawców masakry w Columbine High School, w której zginęło 15 osób, a 24 zostało rannych. Łukasz fascynował się też morderstwem w Rakowiskach, a do przebywającej w więzieniu Zuzanny M. wysyłał listy miłosne. Na przedramieniu wyciął sobie datę masakry w amerykańskim liceum, serce i słowa "Maria Goniewicz", czyli pseudonim Zuzanny M.
Po zapoznaniu się z materiałami zebranymi przez policję, sąd w Chełmie wyznaczył termin posiedzenia, które miało odbyć się końcem lutego 2020 roku. Okazało się, że był to termin zbyt odległy, bo w międzyczasie Łukasz zabił swoją macochę i ranił przybranego brata.
Po tym, jak doszło do tragedii, nastolatek trafił do szpitala dziecięcego w Lublinie. Niedługo później sąd w Chełmie umieścił go w schronisku dla nieletnich, a następnie skierował go na obserwację psychiatryczną. Biegli stwierdzili, że chłopak jest niepoczytalny, dlatego Łukasz trafił do zamkniętego szpitala psychiatrycznego dla nieletnich. Dziennikarz NaTemat.pl Tomasz Ławnicki ustalił, że jak i w dzieciństwie, tak i po zabójstwie Łukasz był przerzucany z miejsca na miejsce. Podobnie jak akta jego sprawy. Chłopak trafił do jednego ze szpitali na Mazowszu, potem do placówki na Śląsku, po czym znów został przeniesiony na Mazowsze. W międzyczasie jeden z sądów odebrał jego ojcu prawa rodzicielskie.
10 lipca 2023 roku media obiegła informacja, że Łukasz W. opuścił Krajowy Ośrodek Psychiatrii Sądowej dla Nieletnich w Garwolinie i jest na wolności, ponieważ skończył 18 lat. Sąd, który podjął decyzję o uwolnieniu chłopaka, zasłonił się tajemnicą i nie odpowiedział na pytania dziennikarza RMF FM Krzysztofa Zasady, który chciał się dowiedzieć, czy Łukasz W. jest już zdrowy.
Wirtualna Polska nagłośniła, że po tym, jak Łukasz W. wyszedł na wolność, zaczął publikować w internecie niepokojące zdjęcia, na których pozuje z bronią. Portal zawiadomił też Ministerstwo Sprawiedliwości.
"Została przeprowadzona pilna kontrola działań, jakie zostały podjęte w celu zapewnienia bezpieczeństwa w środowisku, w którym przebywa Łukasz W." - napisał resort w odpowiedzi na pytania dziennikarzy.
W sierpniu 2023 roku portal nowytydzien.pl ustalił, że Ministerstwo Sprawiedliwości zwróciło się do Prokuratury Krajowej "o rozważenie zasadności wystąpienia z wnioskiem o ubezwłasnowolnienie Łukasza W.". Pismo to trafiło do Departamentu Postępowania Sądowego Prokuratury Krajowej, skąd zostało skierowane do Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Mieszkańcy Chełma obawiają się, że pełnoletni już zabójca wróci do ich miasta. Niepokoją się głównie rodzice miejscowych podstawówek. Dziennikarze portalu nowytydzien.pl ustalili, że zabezpieczone kratą są wejścia do dwóch szkół podstawowych w Chełmie. Do dwóch kolejnych można wejść bez większego problemu.
* * *
Jeśli przeżywasz trudności, pamiętaj, że możesz skorzystać z bezpłatnych numerów pomocowych:
Pod tym linkiem znajdziesz więcej informacji, jak pomóc sobie lub innym, oraz kontakty do organizacji pomagających osobom w kryzysie i ich bliskim.
Jeśli w związku z myślami samobójczymi lub próbą samobójczą występuje zagrożenie życia, w celu natychmiastowej interwencji kryzysowej zadzwoń na policję pod numer 112 lub udaj się na oddział pogotowia do miejscowego szpitala psychiatrycznego.