Ta tragedia wydarzyła się 30 lat temu. Historia największej polskiej katastrofy na Bałtyku

Zatonięcie promu "Jan Heweliusz" określa się mianej największej katastrofy w historii polskiej żeglugi, która nie wiązała się z działaniami wojennymi. W tym roku będziemy obchodzić 30 rocznicę tych tragicznych wydarzeń. W lodowatych falach Bałtyku zginęło kilkadziesiąt osób.

W nocy z 13 na 14 stycznia 1993 roku prom "Jan Heweliusz" wypłynął ze Świnoujścia do Ystad w Szwecji. Niestety nie udało mu się tam dopłynąć. W wyniku ekstremalnych warunków pogodowych prom został pochłonięty w lodowatych styczniowych wodach Bałtyku. Nie udało się uratować wszystkich. Heweliusz zabrał ze sobą na dno kilkadziesiąt osób. Największa katastrofa w historii polskiej żeglugi będzie obchodziła w tym roku 30 rocznicę.

Zobacz wideo Aktywiści zablokowali statek z węglem zmierzający do portu w Gdańsku

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Katastrofa promu "Jan Heweliusz". Jak do tego doszło? 

Prom wypłynął w nocy z portu w kierunku Szwecji. Wszystko przebiegało według planu, jednak około godziny 3:30 rozpoczął się ogromny sztorm na Morzu Bałtyckim. "Jan Heweliusz" musiał zmierzyć się z huraganem, który nawet przekraczał 12 stopni w skali Beauforta. Z relacji ocalałych, które prezentuje portal morski, wynika, że potężny wiatr uderzył w burtę i przewrócił prom. Wszystko wydarzyło się tak szybko, że nie było czasu nawet na opuszczenie szalup ratunkowych. W momencie katastrofy na promie przebywały 64 osoby. Aż 55 z nich zginęło. Udało się uratować zaledwie 9 osób.

4 lata temu opublikowano filmik, które prezentuje wygląd wraku pod wodą.

 

"Jan Heweliusz" źródłem kontrowersji. Po 30 latach nadal nie ma wyroku 

W ciągu ostatnich 30 lat podawano różne przyczyny zatonięcia promu. Jedną z nich były po prostu złe warunki atmosferyczne oraz błąd załogi. Sprawę zatonięcia promu od lat bada Marek Błuś, publicysta morski. W wywiadzie dla portalu "Zawsze Pomorze" w 2022 r. opowiedział o tym, że katastrofa "Heweliusza" nadal nie została rozwiązana. 

wyrok Trybunału Strasburskiego z 2005 roku skasował wcześniejsze orzeczenia Izb Morskich, dotyczące przyczyn zatonięcia promu. Nie ma zatem żadnego obowiązującego postanowienia, którym można by się posłużyć na forum międzynarodowym.

W 2005 r. rodzinom ofiar, które udały się do Europejskiego Trybunału Spraw Człowieka, przyznano zadośćuczynienie w wysokości 4 600 euro. 

"Tym, którzy nie powrócili z morza". Pamiątka z wydarzeń z 1993 r.

Obok Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku znajduje się pomnik, który upamiętnia wydarzenia sprzed 30 lat. Przedstawia kotwicę awaryjną i dwa bloku marmuru z podpisem "Tym, którzy nie powrócili z morza". 

Więcej o: