W nocy z 13 na 14 stycznia 1993 roku prom "Jan Heweliusz" wypłynął ze Świnoujścia do Ystad w Szwecji. Niestety nie udało mu się tam dopłynąć. W wyniku ekstremalnych warunków pogodowych prom został pochłonięty w lodowatych styczniowych wodach Bałtyku. Nie udało się uratować wszystkich. Heweliusz zabrał ze sobą na dno kilkadziesiąt osób. Największa katastrofa w historii polskiej żeglugi będzie obchodziła w tym roku 30 rocznicę.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Prom wypłynął w nocy z portu w kierunku Szwecji. Wszystko przebiegało według planu, jednak około godziny 3:30 rozpoczął się ogromny sztorm na Morzu Bałtyckim. "Jan Heweliusz" musiał zmierzyć się z huraganem, który nawet przekraczał 12 stopni w skali Beauforta. Z relacji ocalałych, które prezentuje portal morski, wynika, że potężny wiatr uderzył w burtę i przewrócił prom. Wszystko wydarzyło się tak szybko, że nie było czasu nawet na opuszczenie szalup ratunkowych. W momencie katastrofy na promie przebywały 64 osoby. Aż 55 z nich zginęło. Udało się uratować zaledwie 9 osób.
4 lata temu opublikowano filmik, które prezentuje wygląd wraku pod wodą.
W ciągu ostatnich 30 lat podawano różne przyczyny zatonięcia promu. Jedną z nich były po prostu złe warunki atmosferyczne oraz błąd załogi. Sprawę zatonięcia promu od lat bada Marek Błuś, publicysta morski. W wywiadzie dla portalu "Zawsze Pomorze" w 2022 r. opowiedział o tym, że katastrofa "Heweliusza" nadal nie została rozwiązana.
wyrok Trybunału Strasburskiego z 2005 roku skasował wcześniejsze orzeczenia Izb Morskich, dotyczące przyczyn zatonięcia promu. Nie ma zatem żadnego obowiązującego postanowienia, którym można by się posłużyć na forum międzynarodowym.
W 2005 r. rodzinom ofiar, które udały się do Europejskiego Trybunału Spraw Człowieka, przyznano zadośćuczynienie w wysokości 4 600 euro.
Obok Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku znajduje się pomnik, który upamiętnia wydarzenia sprzed 30 lat. Przedstawia kotwicę awaryjną i dwa bloku marmuru z podpisem "Tym, którzy nie powrócili z morza".