Mary Ann przyszła na świat jako Mary Ann Robson w 1832 w małej miejscowości Durham. Jej rodzina nie należała do zamożnych, a ich sytuacja pogorszyła się po śmierci ojca. To właśnie pieniądze stały się prawdopodobną przyczyną przyszłych zbrodni kobiety. Zabijała przy użyciu arszeniku. Wydarzenia te przybliżył m.in. portal RadioTimes.com.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Mary Ann wyszła za mąż po raz pierwszy w 1852 w wieku 20 lat. Jej partnerem był William Mowbray. W ciągu małżeństwa kobieta urodziła w sumie dziewięcioro dzieci, lecz ośmioro z nich zmarło z powodu gorączki żołądkowej, co było częstą przyczyną zgonu noworodków. Małżeństwo otrzymało wówczas znaczne odszkodowanie z polisy ubezpieczeniowej. W kolejnych latach Mary Ann nawiązała też romans z Josephem Nattrassem pod nieobecność męża. Sam William z kolei zmarł w 1865 z powodu tyfusu, a wdowa ponownie otrzymała odszkodowanie.
W kolejnych latach Mary Ann przeprowadzała się i zawierała nowe związki, rodziła też kolejne dzieci. Większość osób z jej bliskiego otoczenia spotykał ten sam los: tyfus lub gorączka żołądkowa. Przyjmuje się, że w ciągu swojego życia kobieta zamordowała jedenaścioro dzieci, swoją matkę, przyjaciółkę oraz trzech mężów. Jedynie jej trzeci mąż, James Robinson, uszedł z życiem, gdyż zostawił żonę po odkryciu, że kradnie ona pieniądze.
Ostatnim mężem Mary Ann był Frederick Cotton. Po jego śmierci kobieta próbowała umieścić w przytułku jego syna, Charlesa Edwarda. Urzędnik parafialny, Thomas Riley, nie chciał przyjąć chłopca, ale Mary Ann zapewniała, że nie pożyje on długo, gdyż w rodzinie Cottonów wszyscy mają słabe zdrowie. Urzędnik postanowił wtedy odwiedzić Charlesa, który – jak się okazało – był całkowicie zdrowy. Mimo to chłopiec zmarł kilka dni później. Riley zgłosił swoje podejrzenia na policję, a sekcja zwłok wykazała obecność arszeniku w ciele dziecka. Powiązanie tego z wcześniejszymi podobnymi śmierciami było wystarczające, by skazać Mary Ann na karę śmierci. Kobieta została powieszona w 1873 i do końca nie przyznawała się do winy.