Choć producenci starają się zamieszczać na ubraniach informacje o prawidłowym praniu, popełnienie błędu podczas tej czynności jest jak najbardziej możliwe. Nie jest to też wyłącznie kwestia doboru właściwych detergentów czy programu prania. Czasami wystarczy chwila nieuwagi lub zwykły pech. W rezultacie okazuje się, że nasza odzież zmieniła kolor. Jak uratować zafarbowane pranie? Dzięki tym metodom unikniesz wydatków na nową odzież.
Szukasz porad na domowe porządki? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Jeśli w twoim białym praniu zawieruszyła się kolorowa skarpetka i wszystko nagle zmieniło barwę, włóż do pralki kilka liści laurowych i jeszcze raz włącz program. Najlepiej umieścić je np. w woreczku na bieliznę. W przypadku mocniejszych zabarwień lepsze rezultaty może przynieść wywar z liści laurowych. Aby go przygotować, należy dodać garść listków do garnka z wodą, zagotować i odczekać około 15 min aż roztwór ostygnie. Po tym czasie do wywaru wkładamy zafarbowane ubranie i pozostawiamy na kilka godzin, a następnie pierzemy jak zwykle.
Skutecznym ratunkiem dla zafarbowanych ubrań może być także zwykła sól kuchenna. Wystarczy wsypać do pralki 2 łyżki soli i nastawić pranie. Metoda ta jest powszechnie stosowana do wybielania firan czy obrusów, więc z powodzeniem usunie również zafarbowania z odzieży. W przypadku kolorowych tkanin z kolei sól zapobiegnie blaknięciu.
Jak to bywa z większością problemów, farbowaniu tkanin lepiej zapobiegać niż szukać rozwiązań po fakcie. Dlatego też nowe kolorowe ubrania warto przed pierwszym praniem namoczyć w roztworze z 1 szklanki octu i 5 litrów wody. Materiał pozostawiamy w cieczy przez kilkanaście minut, a następnie pierzemy w pralce zgodnie ze wskazówkami zamieszczonymi na metce.