Celina Quinones z Colorado w Stanach Zjednoczonych odkryła niedawno przerażający fakt. Po 10 latach małżeństwa dowiedziała się, że ona i jej mąż są spokrewnieni. Okazało się, że są swoimi kuzynami.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Celina Quinones z Colorado, podczas przeglądania swojego drzewa genealogicznego trafiła na coś, co sprawiło, że ziemia osunęła jej się spod nóg. Bojąc się najgorszego, ona i jej partner Joseph postanowili zrobić test DNA. Na swoim koncie na TikToku opowiada, że poznała męża w 2006 roku i nie wiedziała wtedy jeszcze, że stanie się on ojcem trójki jej dzieci. A tym bardziej że okaże się, że są ze sobą spokrewnieni. Jednak pomimo druzgocących wyników, które potwierdziły ich przypuszczenia, kobieta mówi w rozmowie z "Daily Star", że nie cofnęłaby się w czasie, żeby coś zmienić. Nie chciałaby, żeby życie z jej mężem, którego teraz nazywa "cousband" było jakikolwiek inne. Celina twierdzi, że jej mąż i dzieci są dla niej wszystkim i wspólnie jako para postanowili puścić w niepamięć ich spokrewnienie. Tłumaczy, że jej dzieci mają po 10 palców u rąk i stóp, a cała historia świetnie nadaje się na przełamanie lodów podczas poznawania nowych osób.
Mama Celiny przysięga, że nie miała pojęcia, że są ze sobą spokrewnieni, kiedy zaczęli się spotykać. Kobieta utrzymuje, że nie pozwoli, aby odrobina wspólnej krwi zniszczyła piękną rodzinę, którą udało im się stworzyć. Jej filmiki wywołały niemałą burzę w internecie. Pod jej postami wylała się fala krytyki. Internauci piszą:
Przecież dosłownie wyglądacie podobnie. Jak niby mogliście nie wiedzieć?
- dopytuje się komentująca.
Więc zdecydowaliście się zostać ze sobą? To jest naprawdę chore!
- komentuje kolejna osoba.
Kobieta jednak stara się odpierać negatywne komentarze. Mówi, że nie rozwiedzie się z mężem, przez coś, czego wcześniej nie wiedziała. Komentuje, że jak miałaby powiedzieć dzieciom, że ich rodzice nie są już razem przez opinie obcych ludzi.