Przeżyła ponad 122 lata i trafiła do Księgi Rekordów Guinnessa! Historia francuskiej kobiety

Jeanne Louise Calment, pochodząca z Arles we Francji, jest rekordzistką. Przeżyła dokładnie 122 lata i 164 dni. Do samego końca nie brakowało jej poczucia humoru. Kobieta trafiła do Księgi Rekordów Guinnessa. Sprawdź niesamowitą historię życia francuskiej kobiety.

Jeanne Louise Calment urodziła się w 1875 roku. W ciągu swojego długiego życia była świadkiem wydania powieści Tołstoja "Anny Kareniny", budowy wieży Eiffla, wynalezienia telefonu, samolotu i kina. Na dodatek poznała Vincenta Van Gogha, którym o dziwo nie była zachwycona, uważała, że "Był brzydki jak grzech, miał podły temperament i śmierdział alkoholem". Przez całe życia była pogodną i uśmiechniętą osobą. Oto historia najstarszej kobiety na świecie. 

Zobacz wideo Uczestnik „The Voice Senior" odnalazł siostrę po 50 latach!

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Życie Jeanne Louise Calment. Pełne uśmiechu i beztroski

Kobieta urodziła się 21 lutego 1875 roku we Francji. Miała bogate życie, dosłownie i w przenośni. Poślubiła bogatego mężczyznę, dzięki czemu nie musiała chodzić do pracy. Dużo pływała, grała w tenisa i jeździła na rowerze aż do osiągnięcia 100 lat. Szermierką zainteresowała się dopiero w wieku 85 lat. Przeżyła nie tylko swojego męża, ale także potomstwo i wnuka. Nie odmawiała sobie wielu przyjemności, które w teorii powinny spowodować pogorszenie jej zdrowia, jednak tak się nie stało. 

Co jadła najstarsza kobieta na świecie? Dieta bogata w czekoladę i oliwę z oliwek 

Ciekawym aspektem życia Calment z pewnością była jej dieta. Jak można przeczytać na stronie Rekordów Guinnessa, kobieta uwielbiała słodycze, a w szczególności czekoladę. W ciągu tygodnia zjadała średnio aż kilogram tego przysmaku. Drugim produktem, który gościł nie tylko na talerzu, ale również na jej ciele była oliwa z oliwek. Dodawała ją nie tylko do wielu potraw:

Przez całe życie nakładałam na skórę oliwę z oliwek, a potem tylko szczyptę pudru

- mawiała Jeanne Calment. 

122 lat życia. Jaki jest sekret długowieczności?

Poczucie humoru nie opuszczało kobiety prawie do samego końca jej życia. Nie da się ukryć, że z każdym rokiem sława Calment się zwiększała. Nic zatem dziwnego, że w pewnym momencie powiedziała:

Czekam na śmierć i dziennikarzy.

Śmiała się, że Bóg musiał o niej zapomnieć. Francuski badacz Jean-Marie Robie skomentował jej długie życie:

Nigdy nie robiła nic specjalnego, aby zachować dobre zdrowie

Kobieta zmarła 4 sierpnia 1997 r. Oznacza to, że sekretem długowieczności mogą być dobre geny, czekolada, oliwa z oliwek lub... uśmiech.

Więcej o: