Według informacji na stronie gov.pl wynajmujący lub sprzedający mieszkanie już niedługo będzie miał obowiązek posiadania świadectwa charakterystyki energetycznej. Co to oznacza? Są to kolejne koszty dla właścicieli domów jednorodzinnych oraz budynków wielorodzinnych. Przewidziane kary za niestosowanie się do nowych przepisów będą niezwykle wysokie. Oto, jakich zmian należy się spodziewać.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Już 28 kwietnia 2023 wejdą w życie przepisy związane z nowelizacją ustawy o charakterystyce energetycznej budynków i Prawa budowalnego. Zmiana prawa spowoduje, iż na właścicielu lub zarządcy budynku spocznie obowiązek wykonania świadectwa charakterystyki energetycznej. Tego typu świadectwo będzie musiało posiadać każde wynajmowane oraz sprzedawane mieszkanie. Czym ono jest? To nic innego jak dokument określający całkowite zapotrzebowanie na energię używaną do ogrzewania, przygotowania ciepłej wody, wentylacji i klimatyzacji. Aby go uzyskać, należy zgłosić się do firm zajmujących się audytami. Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami autorem świadectwa energetycznego może być zarówno projektant budynku, jak i jego wykonawca.
Do tej pory grzywna za nieposiadanie świadectwa charakterystyki energetycznej wynosiła 10 tys. zł. Natomiast w myśl nowych przepisów osoba zobowiązana do posiadania świadectwa energetycznego, za jego brak, może zapłacić karę do 5 tys. zł. Okazuje się jednak, że niektórzy są w stanie obejść nowelizację ustawy i uniknąć kary pieniężnej. W jaki sposób?
Portal prawo.pl poinformował, iż przepisy uwzględniają całkiem pokaźną liczbę wyłączeń. Wśród nich znalazł się punkt dotyczący "miejsc kultu i działalności religijnej". Niestety prawo bezpośrednio nie określa, co należy rozumieć przez to pojęcie. Niesprecyzowane przepisy sprawiają, iż można twierdzić, że figurka Buddy lub kapliczka z wizerunkiem Matki Boskiej wystarczy, aby zakwalifikować budynek, jako miejsce kultu. Również zdaniem prawników przepisy nie są niejednoznaczne, a każdy przypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie.
Z treści regulacji nie wynika również, jaka część miałaby być wykorzystywana jako miejsce kultu, co jest miejscem kultu i jak wykazać, że w budynku realizowana jest działalność religijna i co nią jest. Rodzi się też pytanie, czy zawieszenie np. krzyża albo postawienie małej figurki Buddy wraz z kadzidełkami na klatce schodowej oznaczać będzie, że warunek ten został spełniony. Decydować w takim wypadku będą oczywiście kwestie dowodowe
- ocenia dla portalu prawo.pl dr Piotr Pałka, radca prawny i wspólnik DERC PAŁKA Kancelaria Radców Prawnych.
Zdaniem dr. Piotra Pałki nie można wykluczyć, iż notariusze mogą przychylnie rozpatrywać wnioski o umorzenie kary, jeżeli właściciel lub zarządca budynku wykaże, że jest on, przynajmniej w części, miejscem kultu.