Rosół to jedna z najpopularniejszych zup, a jego gotowanie wydaje się całkiem prostym zadaniem. Tymczasem na smak bulionu wpływ mają nawet pozornie nieistotne szczegóły. Mamy kilka rad, które sprawią, że twoja zupa zawsze wyjdzie niezwykle piękna i aromatyczna. Jeden z trików związany jest z używaniem pokrywki. Przykrywać czy nie? Oto jest pytanie!
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Aby uzyskać barwny i aromatyczny wywar, należy gotować go długo i na małym gazie. Ponadto ważne jest, żeby był on przejrzysty, dlatego trzeba zadbać o odpowiednią jakość składników i ich proporcje. Co, jeżeli wciąż nie jest idealny? Okazuje się bowiem, że jest jeden nieoczywisty błąd, przez który nasza zupa stać się zwykłą wodą z warzywami. Jaki?
Zdaniem najwybitniejszych światowych kucharzy pokrywka jest zbędna! Wszelkie tradycyjne przepisy dotyczące gotowania rosołu również odradzają przykrywania garnka. Dlaczego? Okazuje się bowiem, że przykrywka może negatywnie wpływać na smak zupy i zmieniać jej właściwości. Ponadto bulion gotowany pod przykryciem szybciej mętnieje, czego również nie nikt by sobie nie życzył. Zatem korzystanie z przykrywki powinno się odbywać tylko w pierwszej fazie gotowania rosołu, gdyż dzięki niej woda zacznie szybciej wrzeć. Później skrapla się na niej woda, a aromat wyparowuje.
Struktury białkowe, które pływają po powierzchni rosołu w trakcie gotowania to tzw. szum. Czy należy go zbierać? Podczas gotowania można usunąć go łyżką cedzakowatą, jednak nie jest to konieczne. Ścięte białka z gotowanych składników zawiera cenny kolagen. Jeżeli nie usuniemy szumowiny z rosołu, ta opadnie na dno, a my dzięki temu zatrzymamy wartościowe składniki dla naszego organizmu. Podobnie jest z tłustymi oczkami pływającymi na powierzchni bulionu. Je również warto zostawić w spokoju, gdyż to one są źródłem smaku i aromatu zupy.