Dodatek węglowy to jednorazowe świadczenie dla rodzin, które ogrzewają się za pomocą węgla. W 2022 roku wynosił on aż 3000 zł. Wiemy, czy rząd planuje dofinansowanie dla gospodarstw domowych również w 2023? Oto najnowsze informacje dotyczące świadczenia.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Czym jest dodatek węglowy? Dla kogo ten potężny zastrzyk gotówki?
Dodatek węglowy w 2022 był jednorazowym świadczeniem pieniężnym w wysokości 3000 zł, wypłacanym polskim gospodarstwom domowym, których źródłem ogrzewania jest węgiel. Decyzja rządu zapadła, w związku z małą ilością surowca na rynku i dużymi podwyżkami w cenach węgla. Kto mógł ubiegać się o dodatek? Był on przyznawany w przypadku, gdy:
- głównym źródłem ogrzewania był kocioł na paliwo stałe, kominek, koza, ogrzewacz powietrza, trzon kuchenny, piecokuchnia, kuchnia węglowa lub piec kaflowy na paliwo stałe, zasilane węglem kamiennym, brykietem lub peletem, zawierającymi co najmniej 85 proc. węgla kamiennego;
- źródło ogrzewania było wpisane lub zgłoszone do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB).
Wniosek o dopłatę do węgla. Czy wciąż można go składać?
Od 12 sierpnia 2022 ruszyła możliwość składania pism o dopłatę do węgla w wysokości 3000 zł. Wnioski można było składać jedynie do 30 listopada 2022 roku. Na ich rozpatrzenie i wypłatę gminy miały 60 dni, w związku z czym ostatnie wypłaty zostały zrealizowane w styczniu 2023. Czy tak będzie i w tym roku?
Czy będzie dodatek węglowy 2023? W tym roku węgla ma być pod dostatkiem
Dodatek węglowy w 2023 wciąż nie jest pewny. Na razie rząd nie poinformował o planach związanych z dopłatą do zakupu węgla. Zdaniem minister klimatu i środowiska, Anny Moskwy w sezonie grzewczym 2023/2024 nie powinniśmy obawiać się o brak węgla i problem z jego dostępnością. Ponadto, jeżeli ceny surowca nie będą szły w górę, to szansa na ponowne uruchomienie dodatku znacznie zmaleje. Rząd zapewnił, iż w 2023 roku Polska dalej będzie sprowadzać węgiel na potrzeby gospodarstw domowych i zakończy import dopiero wtedy, gdy będzie w stanie pokryć 100 proc. zapotrzebowania wydobyciem krajowym.
